Są zarzuty dla byłego europosła Ryszarda Czarneckiego. Prokuratura Okręgowa w Zamościu przedstawiła mu zarzuty niekorzystnego rozporządzenia mieniem znacznej wartości przez posła do Parlamentu Europejskiego VII i VIII kadencji w latach 2009-2023, podczas procedury ubiegania się o zwrot kosztów podróży.
CZYTAJ: Przedstawią zarzuty byłemu europosłowi. Prokuratura wydała postanowienie
Ryszard Czarnecki zgodził się na podawanie swojego nazwiska w pełnym brzmieniu.
Prokurator Rafał Kawalec rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Zamościu powiedział, że były europoseł został przesłuchany w charakterze podejrzanego i postanowiono mu zarzuty. Ryszard Czarnecki nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. – Złożył wyjaśnienia, w których odniósł się do zarzutów i wskazał, z jakich przyczyn uznaje, że nie doszło w tej sprawie do popełnienia przestępstwa – powiedział prokurator Rafał Kawalec.
Były europoseł Prawa i Sprawiedliwości nie zgadza się z zarzutami. Ryszard Czarnecki powiedział, że dwa lata temu zwrócił Parlamentowi Europejskiemu pieniądze. Podkreślił, że sprawą nie zajęła się Prokuratura Europejska. – Dla Parlamentu Europejskiego tematu nie ma. Ze spokojem czekam na rozwój sytuacji. Jestem przekonany, że dowiodę swojej niewinności – powiedział Ryszard Czarnecki.
W postępowaniu chodzi o tak zwane kilometrówki. Prokuratura poinformowała, że Ryszardowi Czarneckiemu zarzuca podanie nieprawdy w sporządzonych i podpisanych dokumentach – nieprawdziwego miejsca zamieszkania w kraju. Oprócz tego były europoseł złożył 243 wnioski o zwrot kosztów podróży, w których podał nieprawdę, co do odbywanych podróży służbowych, liczby przejechanych kilometrów oraz pojazdów, jakimi miały się odbywać podróże służbowe.
CZYTAJ: Były europoseł usłyszy zarzuty. Chodzi o „kilometrówki”
Postępowanie zostało wszczęte na wniosek Europejskiego Urzędu ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych (OLAF). Podejrzanemu grozi kara pozbawienia wolności do 15 lat.
IAR / RL / opr. AKo
Fot. archiwum RL