„Sytuacja trudna, ale stabilna”. Wojna w Ukrainie oczami ekspertów

mid epa11533072 2024 08 07 190110

Dziś (07.08) 896. dzień wojny w Ukrainie. Armia rosyjska naciera na kilku odcinkach frontu oraz ostrzeliwuje infrastrukturę cywilną. Z kolei armia ukraińska wkroczyła na teren Federacji Rosyjskiej.

Wielu ekspertów wskazuje, że sytuacja na froncie w Ukrainie jest bardzo trudna, ale stabilna. Szczególnie ciężkie walki trwają w obwodzie donieckim. Jak poinformował Ukraiński Sztab Generalny, wczoraj (06.08) doszło do ponad stu starć z armią rosyjską. Najgorsza sytuacja jest w okolicach miejscowości Nju-Jork.

CZYTAJ: Ukraina: obrona powietrzna strąciła 30 rosyjskich dronów

Nieznaczne posunięcia armii rosyjskiej w obwodzie donieckim możemy obserwować od około miesiąca. Niezależny korespondent wojenny Marcin Ogrodowski twierdzi, że mimo postępów Rosjanie nie mają sił i środków do spektakularnych akcji wojskowych.

– Niezależnie od punktowych presji rosyjskich, z którymi mamy do czynienia, ukraińskiej operacji obronnej nie grozi załamanie. Nie należy spodziewać się jakichś spektakularnych wyłomów, przebić Rosjan na tyły. Sytuacja jest „ogarnięta”. To oczywiście nie wyklucza tego, że jest trudno, bo Rosjanie nie odpuszczają – dodaje Ogrodowski.

Napięta sytuacja również jest na granicy z Rosją. Jak podają kremlowskie media, wczoraj ukraińskie oddziały przekroczyły granice Federacji Rosyjskiej i zajęły trzy wsie w obwodzie kurskim. Sytuację na granicy z Rosją komentuje korespondent Polskiego Radia Maciej Jastrzębski.

CZYTAJ: Ukraina: trzy osoby zabite i 28 rannych w wyniku rosyjskich ostrzałów

– Według świadków walki trwają na ukraińsko-rosyjskiej granicy w obwodzie kurskim. Nie wiadomo jaki cel mają ukraińskie działania na terytorium Rosji. Eksperci wojskowi mówią o manewrach odwlekających uzmysłowienie Rosjanom, że trwa wojna, a nawet o symbolicznym zajęciu rosyjskiej wsi, żeby w przyszłym procesie rokowań mieć dodatkową kartę przetargową.

Politolog z KUL i Instytutu Europy Środkowej w Lublinie dr Andrzej Szabaciuk twierdzi, że celem tej akcji jest pokazanie słabości Federacji Rosyjskiej jako państwa.

– Ani wywiad rosyjski, ani służby pograniczne nie były w stanie powstrzymać tego uderzenia. Widzimy teraz, że Ukraińcy, około 400 osób z ciężkim sprzętem, wkroczyli na terytorium nawet do 10 kilometrów w głąb Federacji Rosyjskiej. Część oddziałów, które miały chronić te tereny przygraniczne, m.in. te oddziały Achmat, kadyrowcy uciekli i rozpierzchli się ze strachu. Jest wiele przykładów kompromitujących armię rosyjską – tłumaczy dr Szabaciuk.

Wcześniej podobne akcje był organizowane przez rosyjskich ochotników walczących po stronie Ukrainy. Jak mówi niezależny korespondent wojenny Marcin Ogrodowski, do przeprowadzenia tej operacji armia ukraińska użyła swoich elitarnych jednostek.

– Mamy do czynienia z elementami dwóch elitarnych ukraińskich brygad, bardzo dobrze wyposażonych. Wspartych też przez sprzęt ciężki, przez działania lotnicze. Głównie z wykorzystaniem dronów w takim zakresie, z którym wcześniej nie mieliśmy do czynienia. Jest to rzeczywiście nowa jakość. Cały czas mam wrażenie, że to są ograniczone działania, nastawione jednak na efekt z jednej strony odstraszający, z drugiej propagandowy – uważa korespondent.

Wzmożone ataki Rosji związane są także z przekazaniem przez zachodnich partnerów Ukrainie myśliwców F-16. Mają one służyć m.in. do obrony ukraińskiego nieba. Czy zmienią przebieg wojny?

CZYTAJ: Samoloty F-16 już działają nad Ukrainą

– To jest bardzo trudne pytanie – mówi dr Andrzej Szabaciuk, politolog z KUL i Instytutu Europy Środkowej w Lublinie. – One mogą oczywiście skutecznie powstrzymać ofensywę rosyjską. Ale jak pokazały ponad dwuletnie doświadczenia wojenne, kluczowa jest piechota, kompletowanie oddziałów, które będą w stanie prowadzić operacje w terenie. One mogą oczywiście pomóc likwidować jakieś składy amunicji, zgrupowania wojsk rosyjskich, ciężki sprzęt, ale z drugiej strony same myśliwce, bez całego zaplecza, nie są w stanie zmienić biegu wojny. Tym bardziej, że jest ich na razie niewiele.

Dotychczas do Ukrainy trafiło 10 wielozadaniowych myśliwców F-16. Do końca roku Kijów powinien otrzymać kolejnych 20 samolotów.

Dziś Ukraiński wywiad wojskowy poinformował także o przeprowadzonej udanej akcji na Kosie Tenderowskiej. Jest to wyspa na Morzu Czarnym w pobliżu Krymu. Z wydanego oświadczenia wynika, że podczas akcji ukraińskim żołnierzom udało się zniszczyć m.in. systemy walki elektronicznej oraz pływające transportery opancerzone. Rosjanie ponieśli także straty w składzie osobowym.

InYa / opr. PrzeG

Fot. PAP/EPA/Press service of 24 Mechanized brigade handout

Exit mobile version