Stare kino w Końskowoli, a obecnie magazyn należący do miejscowej parafii, zmieni się nie do poznania. Będą tam organizowane różne wydarzenia artystyczne: koncerty, spektakle i warsztaty angażujące lokalną społeczność.
“To miejsce inspiruje”
– To miejsce ma ogromny potencjał i chcemy go wykorzystać – mówi twórca Fundacji KZMRZ, Michał Stachyra, który pokazywał to miejsce naszemu reporterowi. – Znajdujemy się w budynku w centrum miasta. Może on mieć 200-300 metrów kwadratowych. Tutaj funkcjonowało kiedyś kino. Mamy piękną scenę teatralną, bo prawdopodobnie odbywały się też tutaj spektakle, mamy budkę suflera. Wszystko jest w bardzo starym klimacie. Subtelne rzeczy pokazują, że to miejsce ma niesamowitą historię i trzeba ją wydobyć z tego całego kurzu, odgruzować i zacząć działać na nowo. To miejsce samo w sobie inspiruje.
Ks. Konrad Piłat, proboszcz Parafii Znalezienia Krzyża Świętego i św. Andrzeja Apostoła w Końskowoli zaznacza, że jest otwarty na inicjatywy, które integrują ludzi.
– Bardzo cieszę się, że po tylu latach budynek, który był nieużytkowany, służył za magazyn może otrzymać nowe życie. Myślę, że dzięki temu wszyscy zyskają – wskazuje ksiądz proboszcz.
O tym, jak zrodził się pomysł na metamorfozę budynku, opowiada wójt gminy Końskowola Mariusz Majkutewicz.
– Gdy pan Michał zdecydował się na współpracę z nami, chciałem pokazać mu, czym dysponuje nasze przyszłe miasto – mówi wójt. – Tak wspomniałem o starym kinie, w ogóle nie myśląc o tym budynku. Pan Michał, zaintrygowany, zaczął o niego pytać. Poprosiliśmy księdza proboszcza o udostępnienie, bo ten budynek nie jest używany na co dzień. Największe wrażenie ze wszystkich obiektów, które pokazałem panu Michałowi, zrobiło właśnie to kino. To jest kino, które działało jeszcze za czasów mojej młodości. Tam były puszczane filmy, odbywały się koncerty.
CZYTAJ: Sprawdzają, co słychać u ptaków. Obóz ornitologiczny rozpoczęty [ZDJĘCIA]
Mieszkańcom gminy podoba się nowa inicjatywa.
– Byłem kiedyś w tym starym kinie, ksiądz wypożyczył film “Jezus z Nazaretu”. Potem było zamknięte. Później powstało nowe kino w domu kultury – mówią mieszkańcy. – Przydałoby się takie coś, cieszę się z tego. Pamiętam to dawne kino. Chodziło się. Chodziłam tu do szkoły, na religię. Były różne przedstawienia. Potem stało to zamknięte. Bardzo dobrze, że teraz coś się rusza.
Współpraca lokalnej społeczności
– Miejsce jest magiczne i artystyczne – mówi Beata Piesta, wolontariuszka i nauczycielka języka niemieckiego w Zespole Szkół Ogólnokształcących nr 2 w Puławach. – Kiedy pojawiłam się tu po raz pierwszy, zobaczyłam skład różnych przedmiotów – kościelnych i innych. Natomiast wszędzie było widać, że ten budynek wręcz prosił, żeby go uwolnić z tego ciężaru. Tak się właśnie stało. Cudowne jest to, że młodzież i społeczność lokalna włączyła się intensywnie do współpracy. Myślę, że wszyscy są mocno zainteresowani co dalej.
– Podejście pana Michała jest o tyle oryginalne, że za każdym razem mówi, że warto angażować społeczność – zaznacza wójt gminy Końskowola. – Gdy powiedziałem, że posprzątamy to zasobami gminnymi, powiedział: “Nie, poprośmy zwykłych ludzi”. Wczoraj poprosiliśmy strażaków. Byłem pod dużym wrażeniem, jak dużo osób osób z najróżniejszych jednostek z całej gminy się pojawiło. Było widać entuzjazm i chęć pomocy.
– Mój pomysł polega na tym, żeby za pomocą wydarzeń kulturalnych i artystycznych integrować społeczność lokalną – tłumaczy Michał Stachyra. – W tym momencie organizujemy duży festiwal muzyczny, artystyczny Now Art Festival w Puławach. 8 września w starym kinie w Końskowoli planujemy zrobić cykl wydarzeń kulturalnych. Pokażemy to niesamowite miejsce, zaprezentujemy krótki metraż, będą spotkania z reżyserami i spektakl teatralny. A dodatkowo ten cały background, czyli działalność z mieszkańcami, ze strażakami, z urzędnikami i z proboszczem. Samo to jest na tyle silne, że można o tym opowiadać i budować z tego kolejną fajną historię.
To kolejny obiekt, który zmienia się dzięki działaniom Fundacji KZMRZ. W podobny sposób została już przekształcona poczekalnia dawnego dworca PKS w Puławach.
ŁuG / opr. WM
Fot. Łukasz Grabczak