To przykład polskiej myśli technicznej. Docierała nawet do Stanów Zjednoczonych, a nierzadko nadawała prosto z linii frontu. W trakcie Powstania Warszawskiego działała radiostacja “Błyskawica”. Jej sygnałem była melodia “Warszawianki”.
O szczegółach Michał Matus:
Musiałem obejrzeć na własne oczy może nie dokładnie radiostację “Błyskawica”, bo ona nie zachowała się do naszych czasów, ale jej replikę, częściowo oryginalną, która stoi w Muzeum Powstania Warszawskiego. Opowiedział mi o niej Szymon Niedziela.
– Stoimy teraz w części muzeum na pierwszym piętrze poświęconej właśnie tematyce łączności – mówi pan Szymon. – A przed nami jest replika radiostacji “Błyskawica”. Ona ma kilka oryginalnych elementów. Replika była skonstruowana – i to jest ważne – przez tego samego inżyniera Antoniego Zębika, ps. “Biegły” w 2004 roku. Ten sam człowiek skonstruował oryginalną, prawdziwą “Błyskawicę” w warunkach wręcz polowych, w jakiejś szopie na wsi pod Częstochową w 1943 roku.
CZYTAJ: Stolica oddała hołd powstańcom warszawskim w godzinę “W”
– Ja przez całą okupację zbierałem elementy, części wszelkiego rodzaju, lampy na przyszłą moją radiostację – opowiada Antoni Zębik [nagranie archiwalne]. – I wtedy przyszło mi do głowy, że ja dysponuję czymś takim chyba jedyny w całej tej Generalnej Guberni.
Studio radiostacji powstańczej “Błyskawica” / Scanned by User:Piotrus. Photo author unknown., Public domain, via Wikimedia Commons
– W 1944 roku należało ją przewieźć właśnie do Warszawy – kontynuuje Szymon Niedziela. – Trafia ona do zakonspirowanego lokalu przy ulicy Huculskiej i stamtąd 1 sierpnia ma być transportowana na ulicę Mazowiecką w Śródmieściu. Ale ta dorożka nie dotarła, trzeba było ją porzucić. Skrzynie leżały, nie były szczelne, więc ona też zamokła.
– W nocy z 1 na 2 sierpnia spadł rzęsisty deszcz – opowiada Antoni Zębik [nagranie archiwalne]. – Nawet w przyrządach pomiarowych było do połowy wody. Ja zabrałem się do suszenia tego wszystkiego. W pokoju prezesa PKO ustawiłem cztery piecyki elektryczne, cztery wentylatory i całą radiostację suszyłem przez dwie doby. Pierwsze nadawanie było 8 sierpnia.
CZYTAJ: O więźniach, którzy walczyli w powstaniu. Wyjątkowa wystawa w Muzeum na Majdanku [ZDJĘCIA]
– Słyszalność radiostacji doskonała w całej Europie – dodaje Szymon Niedziela. – Sygnał dochodził również do wschodniego wybrzeża Stanów Zjednoczonych. Tutaj ważniejsze były komunikaty do Wielkiej Brytanii, szczególnie do Londynu niż do poszczególnych odbiorców Warszawy.
– Jednym z pierwszych zarządzeń restrykcyjnych okupanta było odebranie wszystkich radioodbiorników – mówi jeden ze świadków powstania [nagranie archiwalne]. – Tych radioodbiorników oczywiście w trakcie powstania nie było dużo. Ale ludzie, którzy je mieli, wystawiali w oknach, żeby umożliwić słuchanie sąsiadom, przechodniom. Jedną z audycji, których nie zapomnę, była audycja po zdobyciu PASTy. Wszyscy biegli do najbliższego radia, żeby się dowiedzieć, jak to zostało pokwitowane przez “Błyskawicę”.
Żołnierze Kompanii Lotniczej Grupy Kampinos słuchają audycji Błyskawicy, we wsi Wiersze, około 15 września 1944 / Lech Gąszewski, Public domain, via Wikimedia Commons
Najbardziej poruszające w kontekście powstania stacji “Błyskawica” były dla mnie wspomnienia słuchaczki, które można znaleźć i odsłuchać na portalu Polskiego Radia poświęconemu Powstaniu Warszawskiemu.
CZYTAJ: Muzeum Powstania Warszawskiego zostanie rozbudowane
– Wrażenie, jakie pozostało po pięciu latach okupacji, słyszałam polskie słowa w polskiej stacji z Warszawy – trudno je opisać. To był moment euforii wewnętrznej, bezwzględnej radości. To była wtedy pewność, że skoro świat o nas usłyszy, to losy powstania będą takie, jak sobie marzymy.
IAR / RL / opr. LisA
Fot. Zuska, CC BY-SA 3.0, via Wikimedia Commons