Blisko sto źrebiąt przyszło w tym roku na świat w stadninie koni arabskich w Janowie Podlaskim. W słynnej na świecie stadninie zakończył się okres wyźrebień.
– Przywitaliśmy 24 źrebięta półkrwi angloarabskiej i 75 czystej krwi arabskiej – mówi główna hodowczyni w janowskiej stadninie Weronika Sosnowska. – Generalnie jesteśmy bardzo zadowoleni z tegorocznych źrebiąt. Szczególnie wyróżniają się w dziale półkrwi źrebięta po prudnickim ogierze Irches. Natomiast w dziale koni arabskich bardzo dobrze zapowiadają się źrebięta po michałowskim ogierze Ptolemeusz oraz po ogierze KA Nabras, który był dzierżawiony przez stadninę w zeszłym roku. Ciekawe źrebięta również są po janowskiej hodowli, po ogierze Alert. Źrebięta pod matkami przebywają do pół roku. W tym momencie nie mamy jeszcze odsadzonych żadnych źrebiąt. Pierwsze odsady będą na koniec sierpnia.
CZYTAJ: W janowskiej stadninie rozpoczął się czas źrebień [ZDJĘCIA]
– Są piękne, przepiękne – zachwycają się turyści. – Zadbane, czyściutkie, błyszczące. Widać radość życia. Dadzą się dotknąć, zdjęcie zrobić. Widać, że się trzymają mam, ale z drugiej strony taka niezależność i ciekawość świata je goni.
– Już po urodzeniu możemy stwierdzić jakiej maści są nowonarodzone źrebięta – tłumaczy Weronika Sosnowska. – W tym momencie jesteśmy w szczycie sezonu pastwiskowego. Wszystkie źrebaki są na trawie. Wszystkie źrebięta są tak samo traktowane w stadninie. Są dwa razy dziennie wiązane do karmienia. Podczas porannego czyszczenia również źrebięta są pielęgnowane i uczą się stać posłusznie przy tych czynnościach, natomiast każdy z nich, tak samo jak człowiek, jest inny. Część źrebiąt jest bardzo uległa od początku, część ma własne zdanie i lubi swoje zdanie stawiać na wierzchu. Oczywiście są takie źrebięta, które chętnie podchodzą do ludzi, a inne trzymają dystans. Te klacze, które są wyżej w hierarchii, są pewniejsze, to takie zachowania też przyjmuje źrebak.
CZYTAJ: Pride of Poland. Janowska stadnina przygotowuje się do słynnej aukcji
– Imiona nadajemy zawsze od pierwszej litery imienia matki – wyjaśnia Katarzyna Stepczuk, kierownik Centrum Pozyskiwania i Przechowywania Nasienia. – Imię nie może się powtórzyć przez 25 lat. Imię klaczy lub ogierów bardzo zasłużonych nie może się nigdy powtórzyć. Bardzo trudno znaleźć odpowiednie imię dla źrebaka. Musi odzwierciedlać jego charakter, ale też musi być od pierwszej litery imienia matki. To jest bardzo trudne i muszą być coraz bardziej wyszukane te imiona. Np. Eozyna Echipsisalis. Od klaczy Bigamii jest Bijou. Jest bardzo dużo źrebiąt, które zwracają naszą uwagę. Moim ulubionym źrebięciem jest ogierek po ogierze Nahil Al Khalediah. To jest bardzo ciekawski ogierek, bardzo charakterny. Ma swoje zdanie. Nie lubi jak się go zaczepia. Widać, że będzie miał charakter.
CZYTAJ: 15 klaczy i 3 ogiery. Aukcja Pride of Poland już niebawem
– Źrebięta najkrócej mówiąc podziwiamy za wdzięk – uważa Krystyna Chmiel, profesor nauk rolniczych, specjalność hodowla koni, w latach 2018-20 doradca ds. hodowli koni w stadninie Janów Podlaski. – One mają specyficzną urodę i sposób bycia, słodycz w większości przypadków. Tworzą taką całość, że to jest do podziwiania i adorowania. Doświadczony bardzo hodowca, który w życiu widział wiele źrebiąt może, chociaż nie musi, wychwycić to tzw. „coś”, taką charyzmę w źrebięciu, co świadczy o tym, że może być to źrebię nieprzeciętne. Pewne cechy się bardzo zmieniają. Jeżeli chodzi np. o szyję, to wiele źrebiąt rodzi się z krótką szyją, która się potem wydłuża. Trudno więc pochopnie oceniać. Niestety niektórzy hodowcy oceniają pochopnie. Sprzedają roczniaki czy dwulatki, które potem wyrastają na bardzo wartościowe konie.
Źrebięta w janowskiej stadninie można podziwiać codziennie od godziny 10.00 do 16.00. Wtedy przebywają one na pastwiskach.
MaT / opr. PrzeG
Fot. Stadnina Koni Janów Podlaski FB