Nie żyje 71-latek, który w miejscowości Hoszów w gminie Ustrzyki Dolne (województwo podkarpacie) próbował przejechać samochodem przez potok. Wezbrana woda porwała auto. Ciało mężczyzny znaleziono około kilometra dalej przy brzegu.
Dyżurny Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Rzeszowie Wojciech Czanerle poinformował we wtorek (02.07) rano PAP, że do tragedii doszło w poniedziałek (01.07) po południu.
CZYTAJ: Poszedł popływać. Jego rodzina myślała, że utonął. Wezwano służby
– Mężczyzna chciał przejechać przez potok na drugą stronę w miejscu, w którym miejscowi zazwyczaj przejeżdżają. Nie wziął jednak pod uwagę tego, że po ulewach w potoku jest znacznie więcej wody, niż zazwyczaj, i nurt jest rwący. Prąd porwał samochód – przekazał Czanerle.
Dodał, że 71-letni kierowca prawdopodobnie zdołał wysiąść z auta, ale niestety nurt był zbyt rwący i porwał mężczyznę. Znaleziono go przy brzegu, około kilometra dalej. Niestety, nie udało się go uratować. Policja wyjaśnia okoliczności tragedii.
W poniedziałek nad Podkarpaciem przeszły burze i ulewy. W powiecie bieszczadzkim zeszła lawina błotna. Na około 100-metrowy odcinek drogi powiatowej między Brzegami Górnymi a Dwernikiem spłynęło błoto wymieszane z konarami drzew, które zatarasowały przejazd. Służby częściowo usunęły błoto.
RL / PAP / opr. ToMa
Fot. Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Ustrzykach Dolnych Facebook