Kierowcy proszą o pomoc. Tragiczne warunki na polsko-białoruskim przejściu granicznym [ZDJĘCIA]

mid 24710251 2024 07 10 185818

Nad usprawnieniem kolejek tirów oczekujących na wyjazd z Polski na Białoruś przez przejście graniczne w Koroszczynie i wzmocnieniem bezpieczeństwa w rejonie przejścia pracują służby. Wicewojewoda lubelski powołał zajmujący się tą sprawą zespół.

Kolejka tirów przy drodze krajowej nr 2 i nr 68 przed przejściem granicznym w Koroszczynie utrzymuje się od tygodni. Kierowca ciężarówki, pan Dariusz, na wyjazd na Białoruś czeka już dwa dni.

– Jak jest temperatura ponad 30 stopni nie ma możliwości wyjścia nawet postać, odpoczywać. To jest bardzo uciążliwe, takie stanie.

CZYTAJ: Zwolnienia grupowe w PKP CARGO? Pracownicy boją się przyszłości

Problemem są kierowcy tirów, którzy omijają kolejki.

– Kierowcy stąd znają wszelkie objazdy. Zresztą przeprowadzają ich osobowymi autami. Patrzą gdzie są jakieś wolne miejsca, gdzie można wjechać. Baz transportowych też się naotwierało, fikcyjnych, i oni jadą na bazy, a później wjeżdżają w kolejkę – opowiada pan Dariusz.

– Chcemy rozbudować obecny system, wykorzystywany przez służby, o ewidencjonowanie zgłaszających się do kolejki tirów, zapobiegnie to omijaniu kolejek przez innych kierowców – mówi wicewojewoda Wojciech Wołoch. – Kierowca, który stanie na końcu, będzie miał świadomość, że nikt go nie objedzie bocznymi leśnymi drogami, nie wjedzie w kolejkę kilometr przed przejściem. Ten system ma przede wszystkim zapewnić bezpieczeństwo, żeby nie było takiego objeżdżania po drogach lokalnych, które są nieprzystosowane. To ma spowodować, że nie będzie blokowania dróg. Z drugiej strony taki kierowca, który pojawi się na granicy, a ten system zaewidencjonuje jego przyjazd, będzie pokazywał czas, kiedy dojedzie do tej granicy. Ten kierowca będzie miał świadomość, jaką ma perspektywę oczekiwania.

Czy system, który chcą rozbudować służby wpłynie na skrócenie kolejek?

– Na ten moment na pewno nie – przyznaje wicewojewoda.- Jeżeli partner po drugiej stronie granicy, przyszłościowo, będzie działał spójnie z ideą poprawy, to tak. Ten system na pewno bardzo mocno pomoże. Jeżeli będzie to obstrukcja i działanie blokujące, związane z pokazaniem, że te kolejki są korzyścią dla reżimu białoruskiego, żeby pokazywać bałagan na granicy, to nie. Ten system będzie tylko porządkował.

Dziś (10.07) polscy przewoźnicy i kierowcy tirów zaapelowali do służb o dostawę wody i poprawę warunków w jakich oczekują na odprawę na polsko-białoruskim przejściu granicznym w Koroszczynie. Jak mówią, pomoc konieczna jest zwłaszcza dla kierowców czekających na przejazd na drodze pomiędzy polskim a białoruskim terminalem tzw. zielonce.

– Zielonka cała stoi, stoją kierowcy bez jedzenia, bez picia. Przed wjazdem na terytorium Polski trzeba całe jedzenie wyrzucić. Na zielonce nie ma żadnych toalet. Wody też nie ma, nikt nie dostarcza – skarżą się przewoźnicy.

– Kolega stoi na zielonce już 24 godziny, a jest ponad 30 stopni.

CZYTAJ: Granica w Koroszczynie. Kolejki będą działać sprawniej? [ZDJĘCIA]

Wicewojewoda obiecał pomoc kierowcom.

– Zadziałamy poprzez podległe służby, żeby ta sytuacja uległa poprawie. Szczególnie jeżeli chodzi o dostęp do wody. Pamiętajmy, że to jest ciąg drogi, więc musimy wiedzieć, że nie zawsze jest możliwość postawienia tam toalet, bo one będą wtedy stały na drodze – dodaje Wojciech Wołoch. – Tam gdzie będzie to możliwe, jeżeli chodzi o sanitariaty, będziemy starali się to rozwiązać. Natomiast z wodą na pewno tak.

W związku z wprowadzeniem nowych sankcji na Białoruś na przejściu granicznym w Koroszczynie zmniejszyła się liczba odprawionych tirów.

– Służba celno-skarbowa kontroluje przewożone towary pod kątem przestrzegania obowiązujących przepisów polskich i europejskich, co ma wpływ na liczbę odprawianych samochodów ciężarowych – poinformował Radio Lublin rzecznik Izby Administracji Skarbowej w Lublinie, Michał Deruś.

CZYTAJ: Policyjne kontrole z użyciem drona. Na celowniku ciężarówki i autobusy [WIDEO]

Z kolei pełniący obowiązki głównego inspektora transportu drogowego Artur Czapiewski poinformował, że wkrótce będą wprowadzone kolejne, nowe obostrzenia.

– Firmy, które są zarejestrowane na terenie naszego kraju, a mają udział własnościowy większy niż 25 procent kapitału białoruskiego lub rosyjskiego, będą musiały być zweryfikowane. Te, które przekraczają te 25 procent będą z tego rynku usuwane. Będą wszczynane postępowania w sprawie cofnięcia uprawnień do wykonywania przewozów.

Na razie nie wiadomo jak długo potrwają prace nad systemem usprawniającym kolejki. Służbom zależy na tym, aby było to jak najszybciej.

W skład zespołu, który będzie pracować nad poprawą sytuacji dojazdowej do granicy w Koroszczynie, weszli m.in. przedstawiciele służb granicznych, inspekcji transportu drogowego, GDDKiA, służby wojewody oraz przedstawiciele przewoźników.

MaT / opr. PrzeG

Fot. PAP/Wojtek Jargiło

Exit mobile version