Są codzienne koncerty, warsztaty i liczne spotkania ze specjalistami z różnych dziedzin – w Kazimierzu Dolnym trwa festiwal Kazimiernikejszyn.
Festiwal w stylu slow
Setki osób z całej Polski przyjechało do nadwiślańskiego miasteczka, by odpocząć i bez spinki – bo taka jest idea festiwalu – oddać się atmosferze tego miejsca.
– To festiwal w stylu slow, czyli tutaj łapiemy oddech – mówią uczestniczki. – W poprzednim roku na festiwalu od razu kupiłyśmy bilety na następny rok, nie wiedząc jeszcze, co będzie. To bardzo pozytywne miejsce. To jeden z niewielu festiwali, podczas których można trochę zwolnić. Wszystko dzieje się na luzie. Nasza koleżanka jest z nami po raz pierwszy. Koleżanki mnie wciągnęły. Zbieramy się przede wszystkim do jogi, a potem na pewno ta świetna rozpiska muzyczna wieczorem. Ale tak naprawdę czekamy i zobaczymy, co nas najbardziej poniesie. Patrzymy na program. Joga i PrzeGoście interesują nas najbardziej. A wśród PrzeGości Kasia Miller i Matylda Kozakiewicz. To osoby, na które czekamy.
– Wpisaliśmy się w tradycje Kazimierza – mówi Bartosz Nowak z Festiwalu Kazimiernikejszyn. – My jako produkcja jesteśmy totalnie skazimierzali. Super to wychodzi. Czujemy się tu idealnie. Myślę, że ludzie, którzy tu przyjeżdżają, też czują ten klimat lata w Kazimierzu, kiedy możemy coś razem porobić. To nie są tylko koncerty wieczorem, ale też mnóstwo innych aktywności. Przede wszystkim są spotkania z wieloma ciekawymi gośćmi. To są ludzie, którzy mają doświadczenie psychologiczne, prowadzą własne biznesy, własne podcasty, to ludzie rozpoznawalni – czy to piszący książki, czy znani z social mediów, promujący treści, które są ambitniejsze niż zwykłe influencerskie wstawianie zdjęć. To też zajęcia z jogi, z medytacji, zajęcia dla dzieci: techniczne, kolorowanie, taneczne, paprowędrówki z Włodkiem Dembowskim, to spotkania z Marcinem Pisulą opowiadającym o historii Kazimierza.
CZYTAJ: Kazimiernikejszyn: festiwal letniej beztroski
Ważne wydarzenie muzyczne
– To festiwal inny niż wszystkie inne – przyznaje przewodnik Marcin Pisula. – Jest bardzo spokojny, ale też bardzo kazimierski. Tak narodziła się idea festiwalu Kazimiernikejszyn, muzycznego wydarzenia, które będzie nie wiadomo jakie, ale na pewno fajne. Teraz troszkę się zmieniło. Kiedyś rzeczywiście było całkowicie bez spinki, nie wiadomo było, kiedy się zacznie, kiedy się skończy. Dzisiaj Kazimiernikejszyn to naprawdę bardzo poważne wydarzenie muzyczne w całej Polsce. To pewna różnica między Kazimiernikejszyn, które było ileś lat temu a teraz. Ale cały czas to ważne wydarzenie w Kazimierzu.
– Można powiedzieć, że to bardzo współczesny festiwal, w którym jest dużo fenomenalnej muzyki – Artur Rojek, Łąki Łan, Kwiat Jabłoni czy nasza kultowa Kazimierska Orkiestra Dziadowska – wymienia dyrektor Kazimierskiego Ośrodka Kultury Promocji i Turystyki, Maks Skrzeczkowski. – Ten festiwal bardzo zachęca określonych ludzi, którzy chcą zanurzyć się w tym chilloucie Kazimierza, chcą poznać wąwozy, ruszyć na spacery, na wycieczki rowerowe. Chcą delektować się atmosferą kameralną, trochę prowincjonalną, trochę miałomiasteczkową, trochę uroczą i artystyczną. To dla mnie najbardziej niesamowite, że festiwal zaczął się w środę, kończy się w niedzielę – jest to jeden z niewielu festiwali (oprócz Dwóch Brzegów), który trwa tak długo i który zachęca ludzi, by przyjechać do Kazimierza na dłużej, pobyć tu, wczuć się w klimat, posmakować Kazimierza, poczuć się jak mieszkańcy. To niesamowite, że jeśli ktoś przyjeżdża tylko na weekend, to nie widzi tego prawdziwego Kazimierza.
Co takiego jest w tym festiwalu, że do niego się wraca?
– Zastanawiałam się, czym ten festiwal się wyróżnia, bo na inne tak chętnie nie wracam. Chyba chodzi o tę kameralną atmosferę, zachowanie uczestników – mówi jedna z uczestniczek. – Czuję się tu bardzo bezpiecznie, jestem częścią wspólnoty. Jest dużo fajnych atrakcji dla dzieci, dla rodzin, ale nie tylko. Przed nami stoi kogut, na którym wiesza się różne życzenia, marzenia. To też robi wrażenie.
A olbrzymiego słomianego koguta można oglądać na kazimierskim rynku. Już po 18:00 w miejscowym kamieniołomie rozpoczną się koncerty. Dziś wystąpią między innymi: Jazz Band Młynarski-Masecki, Artur Rojek oraz zespół Łąki Łan.
ŁuG / opr. WM
Fot. Łukasz Grabczak