Europejskie puchary na lubelskim stadionie. Wszystko dzięki ukraińskiemu klubowi

soccer 488700 1280 2024 07 17 183208

Dynamo Kijów zagra domowe mecze w europejskich pucharach na Arenie Lublin. W pierwszym spotkaniu ukraiński lub zmierzy się z serbskim Partizanem Belgrad.

– Lublin przyjął nas bardzo ciepło – mówi rzecznik prasowy Dynamo-Kijów, Andrij Szachow. – W zeszłym sezonie graliśmy w kwalifikacjach do Ligi Konferencji w Bukareszcie, w Rumunii. Jeszcze wcześniej graliśmy w kwalifikacjach w Łodzi, graliśmy także w fazie grupowej Ligi Europy w Krakowie. Czyli mamy liczne kontakty w Polsce, można powiedzieć, mamy szeroki wybór. Jednak w tym roku postanowiliśmy skupić się na Lublinie, ponieważ w czasie rozmów z miastem czuliśmy, że przyjęto nas tam bardzo ciepło. Byliśmy w pełni zachwyceni, jak na nas tam czekają. Dodatkowo lokalizacja jest dla nas bardzo wygodna. Jest tam duża diaspora ukraińska, więc oczekujemy na dobre, jakościowe wsparcie ukraińskich kibiców.

Jeśli Dynamo zakwalifikuje się do Ligi Mistrzów, Ligi Europy lub Ligi Konferencji, wtedy klub także zagra w Lublinie? Czy takie rozmowy już miały miejsce?

– Na razie skupiamy się na kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Te kwalifikacje będziemy grać właśnie w Lublinie, a gdy awansujemy do fazy grupowej Ligi Mistrzów, czy będzie to Liga Europy, będziemy analizować wszystkie za i przeciw, i wtedy podejmiemy ostateczną decyzję – dodaje Andrij Szachow.

Ukraińscy piłkarze nie mogą teraz grać meczów domowych w Ukrainie z powodu zakazu UEFA. Co to oznacza dla zawodników? Przecież to nie są zwyczajne warunki; nie ma kibiców, do których są przyzwyczajeni…

– Oczywiście, jeśli nominalnie nazywamy te mecze domowymi, to mimo wszystko Dynamo Kijów, jak wszystkie inne ukraińskie kluby w europejskich pucharach, właściwie gra na wyjeździe. Bo rodzime ściany, rodzimi kibice – to bardzo ważny element, który wpływa na wyniki drużyny. Dlatego tak naprawdę Ukraińcom jest bardzo trudno grać za granicą, bardzo trudno grać na innych stadionach w innych krajach. Wszyscy marzą o powrocie na swoje stadiony – tak jak Szachtar marzy o powrocie na swoją rodzimą Donbas Arenę w Doniecku, tak samo i my marzymy o powrocie do Kijowa, by grać mecze europejskie z rodzimymi kibicami w rodzinnym mieście. To trudne psychicznie, ale nie mamy teraz wyboru. Skupiamy się na tych miastach, gdzie jest duża diaspora ukraińska, aby w taki sposób przekierować uwagę tych osób od wydarzeń, które odbywają się w naszym kraju. Najciekawsze jest to, że gdy Ukraińcy przychodzą na mecze domowe Dynama w Polsce lub w Rumunii, wydaje się, że stają się jedną wielką rodziną. Zapominają o tym, co się dzieje, przynajmniej na godzinę, o tych strasznych, przerażających wydarzeniach i stają się dwunastym zawodnikiem drużyny, pchając ją do przodu – tłumaczy rzecznik prasowy Dynama Kijów.

CZYTAJ: Po meczu do domu autobusem. Komunikacja miejska odwiezie kibiców

W zeszłym roku Dynamo po raz pierwszy od 18 lat nie zakwalifikowało się do fazy grupowej europejskich pucharów. Niebawem zaczynają się kwalifikacje do Ligi Mistrzów. Jak w tym czasie zmienił się klub, jak się przygotował, co się ogólnie zmieniło?

– Tak, to był koszmarny wynik dla naszych kibiców, dla naszej drużyny. Teraz jesteśmy na obozie treningowym, by jak najlepiej przygotować się do pierwszych meczów z serbskim Partizanem. Dla nas te mecze będą szczególnie ważne, ponieważ wiemy, że Partizan obecnie przygotowuje się do naszych meczów w Rosji. Pojechał do Moskwy, gdzie gra z rosyjskimi klubami. I właśnie dlatego dla nas te mecze wychodzą na nowy poziom wartości – dopowiada Szachow.

Jakie są oczekiwania przed tym meczem, który odbędzie się tutaj w Lublinie 23 lipca?

– Oczekiwanie jest tylko jedno – zwycięstwo. Oczekujemy na zwycięstwo w meczu rewanżowym w Belgradzie w Serbii i awansu do następnej rundy – dodaje rzecznik prasowy Dynama Kijów.

Oczekujecie, że rywalizacja tych dwóch klubów przeniesie się z boiska na kibiców?

– Jeśli spojrzymy na lekcje historii, to Ukraińcy i Chorwaci są bratnimi, przyjaznymi narodami tak jak Serbowie i Rosjanie. Dlatego dla ukraińskich i serbskich kibiców są to szczególnie istotne mecze. Kiedy nasi piłkarze będą wychodzić na boisko, od pierwszej do ostatniej minuty będą pamiętać o tym, jak obie drużyny się przygotowywały i gdzie się przygotowywały. Dlatego nie mamy żadnych innych myśli poza zwycięstwem – wyjaśnia Szachow.

Pierwszy mecz Dynama Kijów z Partizanem Belgrad odbędzie się w najbliższy wtorek (23.07) na Arenie Lublin.

InYa / opr. PrzeG / AKos

Fot. jarmoluk/ pixabay.com

Exit mobile version