Co piąty mieszkaniec Polski ma ponad 60 lat – wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego. Wyniki spisu z 2021 roku wykazały, że liczba ludności w kraju zmniejszyła się o 476 tysięcy. W ciągu 10 lat polskie społeczeństwo postarzało się o średnio 4 lata.
– Starość jest bardzo zróżnicowana – mówi w rozmowie z Eweliną Kwaśniewską adiunkt w Katedrze Socjologii Struktur, Procesów Społecznych i Pracy Socjalnej w Instytucie Nauk Socjologicznych KUL dr hab. profesor KUL Monika Adamczyk. – Osoby starsze to nie jest grupa homogeniczna. Tyle ile osób starszych, tyle jest przeżywania starości. Jakie są perspektywy? Na pewno to ogromne wyzwania przed systemami różnych polityk społecznych, żebyśmy my, czyli te osoby, które w tej chwili albo są na przedprożu starości, albo jeszcze mają 20, 30, 40 lat, do wejścia w tę fazę życia mogły korzystać z naprawdę sprawnego instytucjonalnego wsparcia. Mówi się o deinstytucjonalizacji, czyli o wprowadzeniu takich usług opiekuńczych, środowiskowych, żebyśmy mogli przeżywać swoją starość w miejscu zamieszkania. W tej chwili nie mamy jeszcze potencjału, który by to umożliwił w dużym procencie. Bardzo duża dywersyfikacja ilości usług, jakości usług pomiędzy miastem i wsią, tutaj jest też ogrom pracy przed systemem, żeby stworzyć taki, który umożliwi jednakowe przeżywanie starości, tzn. taki sam dostęp do usług zdrowotnych, ale i nie tylko, bo też do usług edukacyjnych, żebyśmy nie odczuwali samotności na starość i żebyśmy mogli się rozwijać. Pani i ja, jak wejdziemy w wieku emerytalny, będziemy mieć do przeżycia około 30 lat. Co my mamy robić przez te 30 lat, jeśli będziemy zdrowe i będziemy mogły stopniowo odczuwać te inwolucyjne skutki starości? Co mamy robić z tym czasem?
Czyli budujmy przyjaźnie i swoje zainteresowania?
– Każdy powinien mieć jakieś pasję. Projektowanie swojej starości to nie jest okres, kiedy ja mam rok lub 5 lat do przejścia na emeryturę. To już jest myślenie o tym, jak ja mam się rozwijać teraz. Realizowanie innych zainteresowań niż praca zawodowa, poszukiwanie różnych miejsc, bycie aktywnym społecznie, nawiązywanie więzi, tworzenie środowiska pozarodzinnego, poznawanie przyjaciół, znajomych nie tylko związanych z pracą, bo kiedy odejdziemy z rynku pracy, to nagle się okaże, że nie mamy znajomych. Dodatkowo jeśli nie będziemy mieli rodziny, bo wskaźnik dzietności jest, jaki jest, to będziemy sami.
My tak naprawdę nie myślimy w wieku 30, 40 czy 50 lat, jak będzie wyglądała nasza starość.
– Zupełnie inaczej patrzy pokolenie Z, czyli pokolenie ludzi do 25., 26. roku życia, dla których świat wirtualny jest światem podstawowym. Inaczej patrzą na to milenialsi, inaczej będzie patrzeć pokolenie Alfa. Trudno jest powiedzieć, przewidywać. My możemy tylko prognozować, że będą musiały się zmieniać instytucje, które będą nam musiały tworzyć ofertę, w której będziemy mogli siebie odnaleźć, spędzać czas wolny, rozwijać jakieś zainteresowania, jakieś umiejętności, bo myślę, że trendy demograficzne po prostu takie będą. To nie tylko społeczeństwo polskie doświadcza niskiego współczynnika dzietności i związanego z tym procesu starzenia się, bo generalnie społeczeństwa europejskie tego doświadczają. Poza działaniami wspierającymi demografię, jest bardzo dużo działań kładących nacisk na to, aby tworzyć ofertę uczenia się ustawicznego, umożliwiającego poszukiwanie siebie w różnych aktywnościach, żeby być aktywnym. Bo wtedy nawet gdybyśmy byli sami, to będziemy mieli grupę odniesienia, w której będziemy mogli tworzyć więzi. Być może to jest rozwiązanie, że to nie musi być tylko więź rodzinna, tylko ta więź musi opierać się na zaufaniu, solidarności i chęci działania w imieniu wspólnego dobra.
Czasami są to ośrodki wsparcia, gdzie musimy zapakować swoje życie w pudełko.
– Nie można mówić, że to jest obszar, w którym się nic nie dzieje, bo dzieje się bardzo dużo. To jest obszar, który wymaga naprawdę bardzo dużego doinwestowania. My nie możemy czekać po 5 lat na miejsce w DPS-ie, kiedy się na to zdecydujemy. W Niemczech nie ma decyzji, czy ja będę spędzać tę starość w DPS-ie, tylko ewentualnie kiedy i jak się przeprowadzę. To jest dążenie do poprawienia infrastruktury, bo ja mogę chcieć żyć w swoim własnym mieszkaniu, ale ja muszę mieć możliwość wyboru, kiedy poczuję, że po prostu już nie mogę, że ja mam gdzie przejść i żyć dalej pod opieką, ze wsparciem. To jest także liczba osób przeszkolonych, którzy będą mogły jako opiekunowie osób niesamodzielnych, niepełnosprawnych czy też starszych świadczyć takie usługi. To naprawdę ma ogromne znaczenie, jak będą wynagradzane, jak będą przeszkolone. Czy będą chciały pracować i będą czuły prestiż i godność tego zawodu? Czy będą to ludzie z przypadku? I pomyślmy o tym, że ci ludzie z przypadku, jeśli się nic nie zmieni, będą nas kiedyś obsługiwać. Wszystkich, tych, którzy mają pieniądze i władzę, i którzy tego nie mają. Tutaj starość jest bardzo sprawiedliwa.
CZYTAJ: Ultrakolarz odwiedził Puławy. Chce pobić rekord!
Według prognozy demograficznej do 2060 roku spodziewany jest stały wzrost osób powyżej 60. roku życia. W 2060 roku ma być 12 milionów osób starszych – o 21% więcej niż w 2021 roku.
W 2022 roku mężczyźni w Polsce żyli przeciętnie 73,4 lat, natomiast kobiety — 81,1. Analogiczne statystyki GUS dotyczące 2021 r. wskazywały, że przeciętne trwanie życia mężczyzn w Polsce wyniosło 71,8 roku, natomiast kobiet 79,7 roku. Jeśli więc nic się nie zmieni, starość będzie sfeminizowana i w przypadku osób heteroseksualnych – singlowa, a więc samotna.
EwKa / opr. AKos
Fot. Ewelina Kwaśniewska / pixabay.com