Krwi brakuje i w najbliższych wakacyjnych tygodniach – jak co roku – braki będą coraz większe. Regionalne Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Lublinie niemal codziennie wyjeżdża w teren, by pozyskiwać kolejnych dawców.
Dziś (10.06) jedną z takich akcji zorganizowano w Puławach. Krew oddało 18 osób. Wśród nich Andrzej Guz, który w sierpniu ubiegłego roku po raz pierwszy oddał krew tuż przed swoimi 60. urodzinami.
CZYTAJ: „Chęć na pięć”. Biegacze w centrum Lublina [ZDJĘCIA]
– Na starość zacząłem. Jestem dopiero 5 raz. Kolega mnie namówił, a ja teraz syna namawiam i też będzie oddawał. Człowiek żałuje, że wcześniej nie oddawał. Stres był przy pierwszym razie, teraz nie ma obaw – dodaje Andrzej Guz.
Proces oddawania krwi – jak wygląda?
– Dawca przychodzi i się rejestruje – mówi Aleksandra Drachal, zastępca kierownika Oddziały Terenowego w Puławach. – Potem ma pobieraną krew do badań na oznaczenie hemoglobiny, potem wypełnia ankietę, jest kwalifikacja lekarska. Jeśli dawca dostanie się, ma zgodę od lekarza, to wtedy my pobieramy krew, normalnie tak jak w oddziale.
Krew jest szczególnie potrzebna w sezonie letnim
– Od ponad 5 lat cyklicznie co dwa miesiące ambulans do pobrania krwi staje pod urzędem miasta, aby mieszkańcy mogli oddać krew – mówi Lilianna Jaworska, organizatorka akcji pod Urzędem Miasta na placu Chopina. – Krew jest szczególnie potrzebna w sezonie letnim.
– W okresie wakacyjnym zwiększa się liczba wypadków. Krew jest bardzo potrzebna. Każdy, kto może, jest zdrowy, nie przyjmuj żadnych leków po nocnym odpoczynku, wcześniejszym śniadaniu i przygotowaniu się, dobrym nawodnieniu, zachęcamy, żeby dzielił się tym darem, bo jeszcze nikomu nie udało się wyprodukować krwi – apeluje Lilianna Jaworska.
– Pierwsze moje oddanie było jeszcze w klasie maturalnej – mówi krwiodawca. – Weszliśmy z kolegami do RCKiK-a mieszczącym się w szpitalu w Puławach. I to ciekawe, bo mówi się, że koledzy sprowadzają na złą ścieżkę, ale w tamtym czasie wszyscy oddawali krew, to ja też spróbowałem. Chociaż wiem, że nie wszystkie grupy są tak pożądane. Ja mam grupę 0 Rh-, więc zawsze mnie witają z otwartymi rękoma.
Brak grup minusowych
– Na tę chwilę głównie brakuje nam grup 0 Rh- i A Rh-. Tej pierwsze brakuje najczęściej, bo jest to najbardziej uniwersalna grupa. Można ją podać każdemu bez względu na to, jaką grupę posiada biorca – dodaje Jaworska.
– Krew oddaje od 12 lat – mówi Mariusz Marek, krwiodawca. – Zaczęło się od zorganizowania akcji krwiodawstwa w szkole, w której pracuje. Tam zorganizowaliśmy akcje dla uczniów i zawsze, mam taką zasadę, że jeśli proszę uczniów, żeby coś zrobili, to najpierw chce to sam zrobić, żeby im pokazać, że to jest do zrobienia. Sam stanąłem, krew oddałem, żeby w ten sposób ich zachęcić do oddawania krwi.
– Polecam. Nie jest to nic trudnego, a jest satysfakcja – dodaje na koniec Andrzej Guz.
CZYTAJ: Pierwszy taki zabieg w regionie. Lubelski szpital dba o serca pacjentów
Dodajmy, że jutro (11.06) terenową akcję krwiodawstwa zaplanowano w Kraśniku, a w środę (12.06) w Łęcznej.
ŁuG / opr. AKos
Fot. archiwum RL