W okolicach Zambrowa (Podlaskie) sąsiedzki konflikt zakończył się aktem oskarżenia za zabicie kota. Przed miejscowym sądem stanie 72-letni mężczyzna. Śledczy zarzucają mu, że złapał zwierzę we wnyki. Kot się udusił. Oskarżony nie przyznaje się, grozi mu do trzech lat więzienia.
Według informacji podanych przez śledczych do zdarzenia doszło w marcu w jednej ze wsi w gminie Zambrów. Kot został złapany we wnyk (drut zakończony pętlą) zawieszony na drzewie i po zadzierzgnięciu pętli udusił się. Policję zawiadomiła właścicielka zwierzęcia. Okazało się przy tym, że sąsiedzi są skonfliktowani.
Po zbadaniu okoliczności sprawy 72-letni sąsiad właścicielki kota usłyszał zarzut zabicia zwierzęcia. Jak powiedział we wtorek (18.06) PAP szef zambrowskiej prokuratury rejonowej Marek Mioduszewski, mężczyzna nie przyznał się do winy. Przedstawił wersję, według której zastawił pułapkę, ale na kunę, która miała interesować się hodowanymi przez niego gołębiami. Wnyk miał zabezpieczyć ptaki przed tym zwierzęciem.
CZYTAJ: 4-latek wpadł pod kosiarkę. Dziecko nie żyje [AKTUALIZACJA]
Sprawa trafiła do Sądu Rejonowego w Zambrowie. Nie ma terminu jej rozpoznania.
PAP / RL / opr. LisA
Fot. pixabay.com