Dwie samiczki i samiec. Lubelskie sokoły już zaobrączkowane [ZDJĘCIA, WIDEO]

pm obraczkowanie 090524 014 2024 05 09 133232 2024 05 09 192029

Trzy młode sokoły wędrowne z lubelskiej Elektrociepłowni Wrotków zostały zaobrączkowane. Ornitolodzy poznali również ich płeć. To dwie samiczki i samiec. 

Najpierw musiały zostać sprowadzone z komina przez ornitologa. – W tym momencie Wrotka po prostu słyszy, że coś się dzieje na kominie – mówi Krzysztof Kot z Grupy FalcoFani. – Pewnie pan Sylwester wjeżdża już windą na górę. Wrotka podejmuje alarm. Ma jakiegoś intruza przy gnieździe, więc musi go spłoszyć swoim krzykiem. Przy każdym obrączkowaniu Wrotka lata dosyć nisko nad panem Sylwestrem, broni gniazda. Myślę, że będzie tak samo jak co roku. Pan Sylwester jeszcze się z nią tak nie zaprzyjaźnił, żeby go poznawała.

CZYTAJ: „Dziewczyny będą rządziły w tym gnieździe”. Lubelskie sokoły zaobrączkowane [ZDJĘCIA, FILM]

– Przede wszystkim trzeba pamiętać, że to są dzikie ptaki, które przeżywają w tym momencie stres – zaznacza Sylwester Aftyka z Lubelskiego Towarzystwa Ornitologicznego, współpracującego ze Stowarzyszeniem „Sokół”. – Zostały wyciągnięte z gniazda, w którym czują się bezpiecznie. Dlatego ptakom trzeba zminimalizować ten czas. Założymy im obrączki. Pozostałe siedzą w woreczkach, żeby tak się nie bały. Teraz przygotowuję zestaw obrączek. Sokoły dostaną dwie obrączki. Jedna obrączka będzie niebieska, jest to obrączka obserwacyjna, którą łatwo odczytać, a druga to będzie obrączka stacji ornitologicznej, pomalowana na żółto, żeby już z daleka było widać, czy to ptak z populacji miejskiej. 

– Pierwszy jest samiec – mówi Sylwester Aftyka. – Generalnie można to rozpoznać, ponieważ jest bardzo duży dymorfizm płciowy pomiędzy samcem a samicą. Samica jest o 1/3 większa i cięższa od samca. Te ptaki nie pamiętają, że przez krótki okres znajdowały się pod opieką ludzi, dlatego opierają się i krzyczą. 

CZYTAJ: Czajnik – nowy adorator Wrotki. Sokola saga ma dalszy ciąg

– Ludzie, którzy obserwują życie lubelskich sokołów, zauważyli, że samica zeszła z tych jaj. Nie było jej tam przez bardzo długi czas – mówi Jarosław Przydacz, leśniczy w Nadleśnictwie Garwolin. – Jaja wysiadywał samiec. Ale samiec jest dużo mniejszy od samicy, stanowi to dla niego pewnego rodzaju trudność. Do tego dochodzi jeszcze sytuacja, że jeden ptak nie poradzi sobie jednocześnie z wysiadywaniem, z karmieniem i z ogrzewaniem jaj, które jeszcze się nie wykluły. Podjęto więc decyzję o zabraniu tych jaj. Trafiły do mnie. Generalnie chodzi o to, żeby umieścić te jajka w inkubatorze. Czyli tworzymy takie warunki, jakie stwarza im samica. Ustawia się odpowiednią temperaturę, wilgotność i jajka są obracane w jakimś odstępie czasu, tak jak samica kręci się na tych jajach.

ZOBACZ ZDJĘCIA:

– Młode są super. Samiczka ma 800 gramów, to porządna dziewczynka – mówi Danuta Borkowska ze Stowarzyszenia na rzecz Dzikich Zwierząt „Sokół”. – Samczyki zawsze są mniejsze, więc nie ma się co dziwić, że zawsze ostatni dostanie jeść, bo dziewczyny będą rządziły w tym gnieździe. Pięknie wyrosły, są ładne. Jesteśmy zadowoleni, że wszystko dobrze się ułożyło po tych wszystkich nieszczęściach.

– Jeżeli chodzi o śledztwo, na razie czekamy na ogólne wyniki sekcji zwłok i badań toksykologicznych. Wiadomo, że Czart został znaleziony z typowymi objawami podtrucia – mówi Krzysztof Kot. 

CZYTAJ: Kolejny zwrot akcji w sokolej telenoweli. W pobliżu gniazda pojawił się nowy samiec

– Miejmy nadzieję, że tym razem wszystko będzie OK. Teraz czekamy jeszcze, aż podrosną. Potem założymy im nadajniki telemetryczne. Będziemy dowiadywać się, gdzie odlatują, jaka jest dyspersja tych młodych. Ale mam nadzieję, że nowy samiec, który się pojawił, pomoże w wychowaniu młodych – dodaje Sylwester Aftyka.

– To Czajnik, wykluty w Nowym Dworze Mazowieckim w 2022 r. Oficjalnie zostało to dzisiaj potwierdzone. Został rozpoznany dzisiaj rano. Odważył się w końcu pokazać w budce – mówi Krzysztof Kot.

– Ptaki nawet po wylocie z gniazda są dokarmiane przez rodziców. Miejmy nadzieję, że tym razem też przez obydwa ptaki, czyli tego nowego partnera również. Usamodzielnią się około lipca – przekazuje Sylwester Aftyka.

Kiedy sokoły podrosną, zostaną im założone nadajniki telemetryczne.

Życie sokolej rodziny w gnieździe na kominie Elektrociepłowni Wrotków w Lublinie można podglądać za pośrednictwem strony internetowej www.peregrinus.pl.

LilKa / opr. WM

Fot. Piotr Michalski

Exit mobile version