Lubelscy rowerzyści pożegnali zimę tradycyjnym topieniem marzanny. Cykliści zebrali się na Moście Lutosławskiego, skąd wyruszyli ścieżką rowerową wzdłuż Bystrzycy w kierunku tamy przy Zalewie Zemborzyckim.
– Po kilku latach przerwy wracamy z rowerowym powitaniem wiosny – mówi wiceprezes Stowarzyszenia Rowerowy Lublin, Norbert Wiciński. – Na wsiach był taki zwyczaj, że dzieci zbierały się w czwartą niedzielę Wielkiego Postu z kukłą marzanny i gałązkami jałowca. I szły topić te kukłę. To był zwyczaj mający na celu odgonienie niedobrej „pani zimy”. My to trochę zmieniliśmy. Czyli niedziela po pierwszym dniu wiosny jest terminem naszej imprezy cyklicznej.
CZYTAJ: Śpiewny korowód i topienie marzanny. W Ogrodzie Botanicznym powitali wiosnę [ZDJĘCIA]
Dla wielu rowerzystów dzisiejsza wycieczka to otwarcie tegorocznego sezonu rowerowego: – Całą zimę siedziałem w domu i uznałem, że to będzie świetna okazja, aby przyjechać z rodziną. To pierwszy rozruch wiosenny – chociaż zawsze czekałam do weekendu majowego, ale dowiedziałam się, że jest taka impreza, no i jestem.
CZYTAJ: Dlaczego topimy marzannę? [ZDJĘCIA]
Rowerzyści pokonali łącznie 11 kilometrów, a impreza zakończyła się na terenie lubelskiego BikeParku.
MaK / opr. ToMa
Fot. Krzysztof Radzki