Roboty uczniów z regionu w eliminacjach FIRST LEGO League Polska [WIDEO, ZDJĘCIA]

image00016 2024 03 17 124954 2024 03 18 172124

Aktualnie około 70 procent stanowisk pracy łączy się z naukami ścisłymi – twierdzą specjaliści. Jednak system szkolny nie przygotowuje młodzieży do współczesnych wyzwań na rynku pracy. Naprzeciw tym potrzebom wychodzą oddolne inicjatywy. Jedna z tych inicjatyw to Eliminacje Regionalne FIRST LEGO League Polska. Podczas turnieju dzieci tworzą projekty własnych robotów i prezentują je wśród rówieśników.

CZYTAJ: Roboty na start. Światowa liga w Lubelskiem

– Idea tych zawodów pojawiła się, gdy amerykańscy przedsiębiorcy zaczęli zauważać, że mają coraz większy problem ze znalezieniem specjalistów do swoich firm – mówi Iga Malik z Fundacji ALE Nauczanie. – Dzieciaki nie mają takiej wiary, że na coś zasługują. Widzą te wszystkie kompetencje związane z programowaniem, robotyką jako coś trudnego, a niestety powiedzmy 70% stanowisk łączy się z przetwarzaniem danych, czyli z naukami ścisłymi i z kompetencjami technicznymi. Zwłaszcza był to problem wśród kobiet, więc myślę, że w tym biznesie jest dużo mniej dziewczyn, a jednak ten rynek pracy bardzo prężnie się rozwija i on jest przyszłościowy, więc jakby mamy dwie rzeczy: raz, dzieci, właściwie młodzież, która idzie na rynek pracy, nie czuje się pewnie w tych swoich kompetencjach, bo system szkolny trochę mało oferuje, a dwa – to ten brak wiary we własne możliwości i to, że mogą coś zaoferować pracodawcom, powodowało to, że gdzieś się rozmijały te oczekiwania z tym co pracodawcy oferują.

– Nazywa się Piorun. Na początku wyglądał inaczej, ale go zmienialiśmy, żeby robił więcej zadań – mówią podopieczni fundacji. – Konstrukcja była kompletnie nielogiczna, ale po kilku poprawkach świetnie się sprawował. Ma dwa silniki, do których przymocowane są koła, i dwa silniki, do których są przymocowane przystawki do robienia zadań. Na pewno robi kino 3D i przedstawia też sceny.

– Robotyka jest zawodem przyszłości – mówi Mariusz Józefczuk, trener drużyny Alpha Team Włodawa. – Każda dziedzina, jak mechanika samochodowa, jest związana z robotyką, więc ja mówię dzieciom, że oprócz tego, że człowiek XXI wieku powinien przynajmniej w stopniu zaawansowanym znać jeden z języków międzynarodowych np. angielski, to również powinien poznać język programowania. Robotyka daje wiele możliwości. Większość tych zawodów, które być może jeszcze nie są nazwane, to w przyszłości będą związane z robotyką, dlatego mówię dzieciom, że to jest coś, co naprawdę się rozwija.

– To zależy, bo jak pójdziemy gdzieś dalej w tę robotykę, to może nam się to przydać – wyjaśniają dzieci. – Teraz są rzeczy nowoczesne i będzie to przydatne. Rozwija to kreatywność.

CZYTAJ: „Duży krok ku przyszłości”. Otwarto nowoczesną pracownię robotyki [ZDJĘCIA]

– Cokolwiek człowiek by w życiu nie robił, to musi w jakiś sposób się zaprogramować – mówi Jakub Łapin, drużyna RoboMath z Kraśnika. – Musi przygotować narzędzia, którymi ma wykonać daną pracę. Wszystko jedno, czy jest to w gastronomii, w produkcji, przemyśle czy w dziedzinach, gdzie ktoś uczy innych, bo musi sobie przygotować prezentacje, pomoce, dzięki którym będzie mógł zrealizować swój cel. W tym przypadku to jest taka podstawa, żeby w przyszłości wiedzieli, jaka jest kolejność, aby osiągać konkretne cele. Najpierw potrzebna jest ciężka praca, aby to zaprogramować i zaprojektować. Trzeba też przemyśleć, które rozwiązanie jest najbardziej sensowne, żeby później to zadziałało. Czasami są ślepe uliczki, coś nie wychodzi czy się okazuje, że za słaba jest powtarzalność, więc trzeba poszukać innego rozwiązania. Poza tym jest praca w grupie, praca zespołowa.

Jak długo trwały prace nad tym robotem? – Oj, trwały długo, bo raz odpadły części, raz nie działał, a kilka dni przed zawodami myśleliśmy, że nie weźmiemy udziału, bo robot się rozładował – mówią dzieci.

IV Eliminacje Regionalne FIRST LEGO League Polska odbyły się w Tomaszowie Lubelskim. Wzięła w nich udział młodzież z dwóch województw: podkarpackiego oraz lubelskiego. Łącznie w turnieju uczestniczyło około 200 osób.

InYa / opr. AKos

Fot. i film: Inna Yasnitska

Exit mobile version