Piłkarki ręczne MKS-u FunFloor Lublin przegrały z Glorią Bistrita-Nasaud 26:29 w 5. kolejce fazy grupowej Ligi Europejskiej. To ich czwarta porażka, która oznacza, że lublinianki straciły szanse na awans do ćwierćfinału.
Lublinianki do przerwy przegrywały 12:18. W drugiej połowie goniły wynik. I były bliskie sukcesu bowiem w 51 minucie zmniejszyły przewagę Rumunek do zaledwie 1 bramki. Było 23:24. Ale wtedy zawodniczkom MKS-u przytrafiły się dwie straty. Na dodatek bramkarka rywalek powstrzymała nasze dziewczyny. Zrobiło się więc 23:28. Mimo ambitnej postawy lublinianki nie zdołały już odwrócić losów tego spotkania.
Dominika Więckowska podkreślała, że niemal przez całe spotkanie lublinianki “goniły wynik”: – Dochodziłyśmy z -6 na -1. To pokazuje, że potrafimy grać w piłkę ręczną. Dużo zależy od naszej obrony: jeśli postawimy mocne warunki, jesteśmy w stanie pociągnąć szybką kontrę i zdobyć łatwą bramkę. Ale przytrafia się jakiś błąd i wytrąca nas to z balansu.
Daria Szynkaruk przyznała, że o porażce przesądziła nierówna gra gospodyń: – Gra momentami wyglądała naprawdę bardzo fajnie, tylko przeciwko takiemu zespołowi nie można grać falami, trzeba przez cały czas utrzymywać koncentrację.
W ostatniej kolejce Ligi Europejskiej 18 lutego lublinianki zmierzą się we Francji z Neptunes Nantes. Wcześniej bo już w środę (14.02) czeka je wyjazdowy szlagier Superligi z Zagłębiem Lubin.
AR / opr. ToMa
Fot. Wojciech Szubartowski