Etykiety jak z żurnala do podrabianej odzieży. Celnicy udaremnili przemyt

20240122 przemyt hrebenne1 2024 01 22 214129

Hurtowe ilości etykiet i zawieszek do odzieży, na których widniała nazwa francuskiej firmy modowej, a także naklejki z kodami kreskowymi i QR zatrzymane na przejściu granicznym w Hrebennem. Niezgłoszony do kontroli celnej towar znajdował się w bagażu, który przewoził przez granicę kierowca autokaru kursowego relacji Ukraina-Łotwa.

 – W sumie funkcjonariusze Służby Celno-Skarbowej zajęli ponad 38 tysięcy sztuk przemycanych wyrobów – mówi rzecznik Izby Administracji Skarbowej w Lublinie Michał Deruś. – Na materiałowych etykietach oraz na znacznej ilości tekturowych zawieszek umieszczona była nazwa francuskiej marki modowej. Podejrzewamy jednak, że zajęte wyroby to podróbki. Warto zauważyć, że odzież znajduje się w czołówce towarów powszechnie podrabianych i niewykluczone, że zatrzymane w Hrebennem zawieszki i etykiety miały być wykorzystane do ometkowania odzieży jako markowej. W trakcie kontroli zabezpieczono też osiem marynarek, które opatrzone były tą samą firmową nazwą, co etykiety i zawieszki. W legalnej sprzedaży cena tego typu marynarek waha się w granicach od ok. 1,5 do 2 tys. zł za sztukę.

CZYTAJ: Inwestycja wysokiego ryzyka. Seniorka straciła ponad ćwierć miliona złotych

W związku z niezgłoszeniem towarów do kontroli celnej kierowcy autokaru postawiono zarzut przemytu, do którego mężczyzna nie przyznał się. Twierdził, że przesyłkę miał jedynie przewieźć przez granicę, a w Rydze miała ją odebrać nieznana mu osoba.

PaSe / opr. PrzeG

Fot. Izba Administracji Skarbowej w Lublinie

Exit mobile version