Na zdjęciu wizyta Czesława Miłosza (z lewej) w Lublinie w 1938 i spotkania z Jerzym Pleśniarowiczem (w środku). Towarzyszy im matka Pleśniarowicza, Józefa z Radzikowskich Pleśniarowicz. Źródło: Archiwum Ośrodka „Brama Grodzka – Teatr NN”
„Bądźcie mu dobre, wy ptaki i drzewa/ Od czasu chrońcie grób Józka w Lublinie” pisał w „Traktacie poetyckim” Czesław Miłosz. Józefowi Czechowiczowi zadedykował też napisany w czasie wojny wiersz „My już daleko”. Miłosz odwiedził Lublin kilkakrotnie. „Bardzo lubię wracać do Lublina, bo Lublin jest miastem mojego nieżyjącego przyjaciela, Józefa Czechowicza. Moja znajomość z Lublinem zaczęła się poprzez wiersze Czechowicza. Lublin to dla mnie przede wszystkim miasto Czechowicza” – czytamy w Kurierze Lubelskim z 1999 roku. Podobne słowa padły wtedy także w „Nie tylko rozrywkowej niedzieli radiowej”, której poeta był gościem. W cyklu „Alfabet lubelski” M jak Miłosz o poecie i jego związkach z Lublinem opowie Jarosław Cymerman. Senat Rzeczypospolitej Polskiej uchwalił rok 2024 Rokiem Czesława Miłosza.
Nieznane czy zapomniane? Dlaczego nie znaliśmy? Dlaczego zapomnieliśmy? „Tylko ONE. Polska sztuka bez mężczyzn” to fascynujące spotkania z niezwykłymi kobietami. Wrócimy do spotkania w Teatrze Starym, podczas którego Sylwia Zientek opowiadała o zapomnianych kobietach malarkach. To będzie pierwsza część spotkania z pisarką. Fragment książki przeczyta Natalia Sacharczuk.
W cyklu „Bolesław Lutosławski – alchemia portretu” rozmowa czternasta, a w niej m.in. o ciszy, nieśmiałości, czapce z gazety i portretach Bohdana Pocieja, Wisławy Szymborskiej i Adama Zagajewskiego.
W 388 odcinku słuchowiska „Bazarek” o tym, że melancholia może popsuć smak pierogów z hreczką, a Wiesława otula się w kardamonu i biały mech.
Zaprasza Grażyna Lutosławska.
Na zdj. Czesław Miłosz na grobie Józefa Czechowicza w 1981 roku/ źródło: archiwum KUL