W środę (15.11) w Przewodowie (powiat hrubieszowski) odsłonięto tablicę upamiętniającą tragiczne wydarzenia sprzed roku. W wyniku wybuchu rakiety zginęło wówczas dwóch pracowników suszarni zbóż. Ich pamięć uczcili m.in. bliscy, mieszkańcy miejscowości, przedstawiciele lokalnych władz i służb mundurowych.
CZYTAJ: Mija rok od tragedii w Przewodowie [ZDJĘCIA]
Straszne wydarzenie
Od mszy świętej w kościele w Przewodowie rozpoczęły się uroczystości upamiętniające wydarzenia sprzed roku. Następnie uczestnicy przeszli pod obelisk umieszczony na terenie suszarni zbóż, gdzie spadła rakieta. W ceremonii odsłonięcia tablicy wzięła udział ponad setka osób, w tym m.in. przedstawiciele lokalnych władz, służb mundurowych, a także rodziny zmarłych i mieszkańcy.
– Sytuacja, w której znaleźliśmy się rok temu, była zupełnie nowa, była bezprecedensowa i nieoczekiwana. Doszło tu do strasznego wydarzenia, do ogromnej niesprawiedliwości. 15 listopada, dokładnie rok temu, właśnie w Przewodowie zginęło dwóch mieszkańców gminy Dołhobyczów – obywateli Polski, pracowników firmy Agrocom; prywatnie ojców i mężów – mówił w środę wójt Dołhobyczowa Grzegorz Drewnik. Dodał, że obaj byli znani i szanowani w swoich środowiskach w Przewodowie i Setnikach.
– Zadajemy sobie dziś pytanie, czy można było temu zapobiec. Nie jesteśmy w stanie tego ocenić, ale pewnie nie (…) Większość z nas pamięta dni zaraz po tragedii. Ogromna trauma rodzin zabitych, ale również mieszkańców Przewodowa i Setnik oraz dzieci uczęszczających do szkoły podstawowej – wspominał wójt.
Jak zaznaczył, wydarzenia sprzed roku sprawiły, że gmina Dołhobyczów w bodajże największym stopniu odczuła skutki napaści Rosji na Ukrainę. – Na pewno wszyscy chcielibyśmy wiedzieć, co tak się naprawdę wtedy wydarzyło (…) Myślę, że ta wiedza się nam należy – zauważył wójt.
„Winna jest Rosja”
Obecny na uroczystości wicewojewoda lubelski Bolesław Gzik zwrócił uwagę, że winna jest Rosja pod przywództwem Putina, która uderzyła na niepodległą Ukrainę. Podkreślił, że 15 listopada zeszłego roku jest dniem tragicznym dla całej Polski. – Jest to sygnał i symptom, że gdy trwa wojna przy naszej granicy, to w każdej chwili może być sytuacja podobna i może w o wiele tragiczniejszych skutkach. My musimy być na to przygotowani. Nasza armia ma być czujna całodobowo, ale my musimy również w tym im pomagać – dodał wicewojewoda.
Na tablicy upamiętniającej tragiczne wydarzenie z 15 listopada 2022 r. umieszczono cytat z wiersza Wisławy Szymborskiej: „Umarłych wieczność dotąd trwa, dokąd pamięcią im się płaci”.
Obelisk ufundowało szefostwo firmy Agrocom, na której terenie leży suszarnia w Przewodowie. – Uważam, że w jakiś sposób trzeba było upamiętnić te wydarzenia. Ofiary były naszymi pracownikami – i to jest minimalnie, co mogliśmy zrobić, żeby ich nie zapomnieć. Stąd nasza wspólna inicjatywa, aby powstała ta tablica. Minął rok, chcemy nadal czuć się bezpieczni żyjąc blisko granicy, bo wojna trwa nadal. Musimy żyć nadzieją, że nic podobnego się już więcej nie wydarzy – mówił wiceprezes Agrocom Federico Viola.
Po poświęceniu tablicy delegacje złożyły kwiaty i wieńce pod obeliskiem.
Wynik nieszczęśliwego wypadku
Do wybuchu pocisku we wsi Przewodów w województwie lubelskim, leżącej blisko granicy polsko-ukraińskiej, doszło 15 listopada 2022 roku, w dniu, w którym siły rosyjskie przeprowadziły zakrojony na szeroką skalę atak rakietowy na Ukrainę. Eksplozja zabiła dwóch mężczyzn: 59-letniego traktorzystę Bogdana i 60-letniego kierownika magazynu Bogusława.
Jak później informowały polskie władze, na teren suszarni zbóż spadła najprawdopodobniej rakieta ukraińskiej obrony powietrznej. Wszystko wskazuje na to, że to wynik nieszczęśliwego wypadku. Pod koniec września 2023 minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro poinformował, że z ustaleń śledztwa wynika, że była to rakieta ukraińska. – Produkcji jeszcze sowieckiej, rosyjskiej. Jeżeli chodzi o miejsce wystrzelenia i przynależność do konkretnego zgrupowania wojskowego, była to rakieta ukraińska – potwierdził Ziobro, powołując się na opinię biegłych.
Postępowanie w sprawie wybuchu prowadzi Mazowiecki Wydział Zamiejscowy ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej. Na miejscu pracowali prokuratorzy Mazowieckiego i Lubelskiego Wydziału Zamiejscowego Prokuratury Krajowej, Prokuratury Regionalnej w Lublinie, Prokuratury Okręgowej w Zamościu, funkcjonariusze policji, Straży Granicznej, ABW, CBŚP, żołnierze, a także biegli, w tym z Wojskowego Instytutu Techniki Uzbrojenia w Zielonce i Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego Komendy Głównej Policji, pirotechnicy oraz amerykańscy eksperci. W oględzinach miejsca eksplozji brali udział również ukraińscy eksperci.
RL / PAP / opr. ToMa
Fot. PAP/Wojtek Jargiło