Na cmentarzu jeńców włoskich w Białej Podlaskiej spoczywa ponad 400 żołnierzy. Żołnierze ci trafili do obozu jenieckiego w Białej Podlaskiej w 1943 roku, po tym jak Włochy odstąpiły od paktu z Hitlerem, przechodząc na stronę aliantów.
O tym szczególnym miejscu pamiętają mieszkańcy miasta, którzy zwłaszcza w okresie dnia Wszystkich Świętych i Dnia Zadusznego zapalają znicze.
CZYTAJ: Kwestują na rzecz zabytkowych nagrobków na bialskiej nekropolii
Elżbieta Sawoniuk, jak mówi, stara się być tutaj każdego roku, by oddać cześć zamordowanym przez Niemców żołnierzom: – O każdą pamięć powinniśmy dbać, zwłaszcza teraz, w okresie tych dni, kiedy zastanawiamy się nad przemijaniem, nad wartością ludzkiego życia. Dlaczego powinniśmy dbać o żołnierzy włoskich? Dlatego że oni odmówili wojny po stronie hitlerowskiej, zostali sprowadzeni do Polski, zamordowani, zagłodzeni. To byli młodzi chłopcy, którzy poświęcili swoje życie w imię wolności człowieka, a przede wszystkim powinniśmy pamiętać o tym, żeby już nigdy więcej nie powtórzyła się wojna, zwłaszcza teraz, kiedy czasy są niespokojne.
– Mieszkam obok cmentarza włoskiego – mówi Anna Wakulska. – Codziennie ten cmentarz widzę. Każdy żołnierz, który walczył o naszą niepodległość wart jest tego, żeby o nim pamiętać, szanować go. My dzieciom pokazujemy takie sytuacje i miejsca, żeby nie zapomniały o naszej przeszłości, naszej historii.
– Stoimy w miejscu, w którym w roku 1942 Niemcy zorganizowali obóz dla jeńców radzieckich – mówi bialski regionalista Cezary Nowogrodzki. – Natomiast w roku 1943, we wrześniu, do tego obozu, w którym już nie było jeńców radzieckich sprowadzono jeńców, byłych oficerów i żołnierzy włoskich, którzy odmówili współpracy z hitlerowskimi Niemcami. Jeńcy, których Niemcy przywieźli do obozu, byli sprowadzeni z południa Europy, z Albanii. Odmówili oni współpracy z Niemcami i po to, żeby ich zmiękczyć, przymusić do przemyślenia czy ponownie jednak nie włączą się do współpracy z Niemcami przeciwko aliantom, przewieziono ich na północ Europy, aby w chłodzie, w trudnych warunkach zastanowili się. Większa część odmówiła współpracy i tutaj przez 8 miesięcy aż do kwietnia 1944 roku próbowała przeżyć. W sumie tutaj tych jeńców przywieziono ok. 6 tysięcy, natomiast tutaj niedaleko od obozu znajduje się cmentarz, bo 440 z nich zmarło w wyniku wychłodzenia, chorób, głodu.
CZYTAJ: Artyści zbierają na renowację nagrobków. Wśród nich Krzysztof Cugowski
– Nasza szkoła od wielu już lat mieści się na ul. Orzechowej. W sąsiedztwie znajduje się cmentarz jeńców włoskich – mówi nauczycielka z Zespołu Szkół Specjalnych w Białej Podlaskiej Bożena Juszczuk. – To sprawia, że każdego roku w okresie uroczystości Wszystkich Świętych pamiętamy o poległych żołnierzach, jeńcach włoskich, którzy spoczywają właśnie na tym cmentarzu.
– Byliśmy na cmentarzu, posprzątaliśmy, zamietliśmy liście, zapaliliśmy znicz, pomodliliśmy się – mówi jeden z uczniów.
– Dzisiaj Kościół przeżywa dzień, w którym wspominamy wszystkich wiernych zmarłych – mówi ks. Adam Kulik, proboszcz parafii Chrystusa Miłosiernego w Białej Podlaskiej. – To czas, kiedy odwiedzamy groby naszych bliskich zmarłych, modlimy się w ich intencji. W naszej wspólnocie parafialnej jest piękny zwyczaj, że co roku tego dnia z naszej świątyni wyrusza procesja żałobna na cmentarz jeńców włoskich, aby tam modlić się w intencji tych, którzy tam spoczywają.
– Ten cmentarz włoski jest nam bardzo bliski. Wychodzimy ze swojej bramki i od razu mamy go w zasięgu oczu – mówi Katarzyna Wsuł, nauczycielka z Zespołu Szkół Specjalnych w Białej Podlaskiej. Staramy się być odpowiedzialni za ten cmentarz, za ten pomnik, który tam jest, za to miejsce. Ich rodziny są daleko, czasami może nawet niektórzy nie wiedzą, że tu są szczątki ich bliskich, ponieważ nie ma tutaj ich imion i nazwisk. Wiemy, że byli to żołnierze włoscy, jeńcy włoscy, ale tak naprawdę nie wiemy, kto dokładnie, tak personalnie. Po prostu staramy się, żeby o nich też ktoś pamiętał. Staramy się wpoić to naszym dzieciom, że nie tylko są ważni nasi bliscy, których znamy, ale też ci, o których być może już nikt nie pamięta.
Procesja na cmentarz jeńców włoskich wyruszy o godzinie 19.00 z kościoła pw. Chrystusa Miłosiernego.
MaT/ opr. DySzcz
Fot. Małgorzata Tymicka/ archiwum