W poniedziałek (31.10) Sąd Apelacyjny w Lublinie zadecyduje o ewentualnym przeniesieniu sprawy śmierci 4-letniego Leona z sądu w Siedlcach do Warszawy. O zabójstwo chłopca prokuratura oskarżyła jego matkę – Karolinę W. i jej partnera – Damiana G.
Rzecznik prasowy Sądu Apelacyjnego w Lublinie sędzia Dorota Janicka we wtorek (24.10) poinformowała, że termin posiedzenia w sprawie przeniesienia sprawy o zabójstwo 4-letniego Leona z Sądu Okręgowego w Siedlcach do Sądu Okręgowego Warszawa-Praga w Warszawie wyznaczono na 30 października br. Z pismem w tej sprawie wystąpił siedlecki sąd.
– Podstawą tego żądania jest to, że większość świadków, których prokurator zawnioskował do przesłuchania zamieszkuje w okolicy Sądu Okręgowego Warszawa-Praga, czyli z daleka od sądu, który jest właściwy miejscowo – powiedziała sędzia Janicka.
CZYTAJ: Poranne mgły w regionie. Wyzwanie dla kierowców
Tego samego dnia – podała sędzia – Sąd Apelacyjny rozpatrzy także zażalenie obrony na tymczasowe aresztowanie Damiana G. Oskarżony jest pozbawiony wolności do października 2022 i ostatnio sąd przedłużył mu areszt do 18 stycznia 2024 r.
21 października ub. r. prababcia 4-letniego Leona zgłosiła na policję zaginięcie dziecka. Kobieta od dłuższego czasu nie widziała prawnuka i obawiała się, że mogło mu się stać coś złego. Policjanci przez kilka dni sprawdzali różne adresy, pod którymi w ostatnim czasie mogło przebywać dziecko wraz z matką i jej partnerem. Tydzień później w miejscowości Górki koło Garwolina znaleziono zakopane w lesie zwłoki 4-latka. Prokuratura informowała wtedy o zatrzymaniu 19-letniej wówczas matki chłopca i jej 19-letniego partnera. Oboje usłyszeli zarzuty i zostali aresztowani.
Pod koniec września br. Prokuratura Okręgowa w Siedlcach przekazała do tamtejszego Sądu Okręgowego akt oskarżenia przeciwko matce chłopca – Karolinie W. i jej partnerowi – Damianowi G.
CZYTAJ: Zmarły motorowerzysta znaleziony na drodze. Policja wyjaśnia sprawę
– Matka dziecka i jej partner zostali oskarżeni o to, że w okresie od bliżej nieustalonej daty, w drugiej połowie sierpnia 2022 r. do dnia 21 sierpnia 2022 r. jako osoby sprawujące bezpośrednią i dobrowolną opiekę nad 4-letnim Leonem, działając wspólnie i w porozumieniu, ze szczególnym okrucieństwem, w zamiarze pozbawienia go życia, po tym, gdy uległ on rozległemu poparzeniu w miejscu zamieszkania, wbrew prawnemu, szczególnemu obowiązkowi wezwania pomocy medycznej, przewidując i godząc się na śmierć chłopca, przez okres kilku dni zaniechali wezwania pomocy, na skutek czego w dniu 21 sierpnia 2022 r. dziecko zmarło – informowała rzecznik siedleckiej prokuratury Krystyna Gołąbek.
Dodawała, że z ustaleń śledztwa wynika, że chłopczyk wpadł do niezabezpieczonego brodzika z gorącą wodą i doznał rozległych oparzeń. – Opiekunowie zaniechali wezwania pomocy medycznej, godząc się tym samym na śmierć dziecka. Według oskarżonych chłopczyk zmarł po upływie około tygodnia od tego wydarzenia. Po śmierci dziecka oskarżeni zakopali jego zwłoki w lesie, a następnie miejsce to zalali warstwą betonu – przekazała Gołąbek.
W ocenie biegłych z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego najbardziej prawdopodobną przyczyną zgonu dziecka były następstwa choroby oparzeniowej.
CZYTAJ: Gdynia: policja publikuje nowe zdjęcia i nagranie z wizerunkiem Grzegorza Borysa
– Zbrodnia zabójstwa może być dokonana nie tylko przez działanie, ale też przez zaniechanie, jeśli na sprawcy ciąży obowiązek prawny i szczególny obowiązek zapobiegnięcia skutkowi, co niewątpliwie w niniejszej sprawie miało miejsce – podkreśliła Gołąbek.
Karolinie W. i Damianowi G. grozi od 12 lat więzienia do dożywocia.
PAP / RL / opr. WM
Fot. archiwum