Pięćdziesięcioprocentowe dofinansowanie z rządowego Programu inwestycji o szczególnym znaczeniu dla sportu na budowę nowego stadionu żużlowego w Lublinie zapowiedział Michał Moskal, szef gabinetu politycznego wiceprezesa Rady Ministrów. Kwestię tę już w sobotę na konwencji w stolicy regionu poruszył wicepremier Jarosław Kaczyński.
“5 lat czekamy stadion”
– Już 5 lat czekamy na ten stadion – mówi Michał Moskal. – Przywozimy gotową ścieżkę, jak to przeprowadzić, żeby ten projekt mógł się rozpocząć. Są na to środki w budżecie państwa. Wiemy, że miasto samo nie będzie w stanie sobie z tym poradzić, bowiem takie stwierdzenie pada regularnie na sesjach Rady Miasta Lublin. Ale możemy to zrobić wspólnie.
Michał Moskal twierdzi również, że aby budowa nowego stadionu została dofinansowana z Programu inwestycji o szczególnym znaczeniu dla sportu, miasto musi przygotować odpowiednią dokumentację. – Czekamy na tę dokumentację 5 lat. Jeśli miasto Lublin wykona swój kawałek, jesteśmy w stanie ten stadion dofinansować. Tylko niech się Lublin weźmie do roboty, niech miasto w końcu tę sprawę załatwi. Na to czekamy. I wtedy tę sprawę wspólnie chcemy załatwić.
Radna i prezydent chcą promesy
Na konferencji prasowej Michała Moskala i wojewody lubelskiego Lecha Sprawki pojawiła się grupa kilkunastu osób na czele z posłanką Koalicji Obywatelskiej Martą Wcisło.
– Są to jedynie obietnice przedwyborcze – twierdzi posłanka Marta Wcisło. – Dlaczego przez 4 lata nie poparli żadnego mojego wniosku do budżetu państwa o finansowanie stadionu. Dlaczego radni (PiS) w Radzie Miasta są przeciwko każdemu budżetowi, w którym jest finansowanie drużyny (żużlowej), a teraz i 8 milionów na projekt stadionu. Oni przyjeżdżają przed wyborami i myślą, że ludzie uwierzą w takie zapewnienia.
Marta Wcisło zaapelowała również o podpisanie promesy wstępnej w sprawie wpisania budowy stadionu żużlowego do programu inwestycji o szczególnym znaczeniu dla sportu. Wcześniej podobny apel wystosował prezydent Lublina Krzysztof Żuk.
Prezydent Żuk powiedział, że przepisy wprowadzone przez PiS pozbawiły samorządy dużej części dochodów własnych i Lublin stracił ponad 300 milionów z podatków mieszkańców. Prezydent Lublina dodaje, że oczekuje od prezesa Kaczyńskiego konkretów. – Zwróćcie nam odebrane miastu dochody i sami sobie ten stadion wybudujemy. Drugą możliwością jest, że jeśli chcecie współfinansować (przez rząd) to ustalmy konkretnie, jakie będzie dofinansowanie budowy tej hali wielofunkcyjnej. Jeśli myślimy o wprowadzeniu do Programu Inwestycji Strategicznych w roku przyszłym (2024), to podpiszmy dzisiaj promesę wstępną.
– Prezes PiS mówił też o nieudolności lubelskiego samorządu w tym zakresie. W związku z powyższym chciałbym publicznie zadać pytanie prezesowi, w jaki sposób Prawo i Sprawiedliwość pomagało w tym temacie? – mówił Żuk. – jego posłowie odrzucali wszystkie poprawki zgłaszane do budżetu. Pamiętam również, że radni PiS mieli wiele wątpliwości, nie tylko co do lokalizacji, ale i zasadności budowy. I w ostateczności głosowali przeciwko budżetom, w których zapisano środki na stworzenie dokumentacji technicznej.
Prezydent Lublina przypominał, że w kolejnych dwóch budżetach miasto przeznaczyło łącznie 8 milionów złotych na sporządzenie dokumentacji technicznej, która jest w trakcie realizacji.
Żuk podkreślił też, że PiS deklaruje dofinansowanie budowy stadionu, nie wiedząc jaka będzie wartość tej inwestycji. Szacunkowy koszt budowy wielofunkcyjnego obiektu sportowo-rekreacyjnego z funkcją stadionu żużlowego to od 250 do 300 milionów złotych.
PJ / LilKa / opr. ToMa
Fot. Krzysztof Radzki