Jak rozmawiać z uczniami o II wojnie światowej i Holokauście? [ZDJĘCIA]

382334148 1276578623061617 7592191555851342521 n 2023 09 28 191401

O tym, jak mówić uczniom o II wojnie światowej i zagładzie, rozmawiano dziś (28.09) w Tomaszowie Lubelskim. W zajęciach warsztatowych wzięli udział nauczyciele i muzealnicy-regionaliści.

– O edukacji na temat II wojny i zagłady myślimy jak o procesie, który staramy się uporządkować – mówi edukatorka z Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN, Elżbieta Grab. – Chcemy zaczynać od uwrażliwienia i budowania postaw empatycznych po to, żeby budować możliwość zrozumienia tej historii, o której dzieci będą się uczyć. Dopiero w następnych etapach edukacyjnych wprowadzamy wiedzę. Najpierw takie podstawowe informacje, by dalej już ze starszymi klasami szkół podstawowych, a także ze szkołami ponadpodstawowymi omawiać to szczegółowo, a także żeby coraz bardziej przyglądać się mechanizmom, które doprowadziły do zagłady i odnosić je do współczesności.

– Najczęściej próbuję wyjść poza lekcje. Próbuję zaangażować młodzież w różnego rodzaju projekty – mówi Rafał Spodarek, nauczyciel z II Liceum Ogólnokształcącego w Tomaszowie Lubelskim. – Mało który z uczniów wie, że np. w Tomaszowie, w Lublinie czy innych lubelskich miejscowościach połowa mieszkańców to byli Żydzi i po naszych sąsiadach nie pozostał żaden ślad. Jeżeli chcemy poznać historię lokalnych Żydów, to staram się zaangażować uczniów, żeby odnaleźli te ślady. Służyć temu może np. program POLIN „Poznajmy się. Śladami lubelskich Żydów” organizowany przez „Bramę Grodzką – Teatr NN”, gdzie młodzież uczestniczy w cyklu warsztatów. Mają okazję pojechać do Lublina, do Bełżca.

– Wyobraźmy sobie, że dziecko przychodzi po raz pierwszy do Muzeum Historii Żydów Polskich, niewiele wie o Żydach, a z dużym prawdopodobieństwem, jeżeli w ogóle spotkało się z historią Żydów i Żydówek, to w kontekście już II wojny światowej i zagłady. Bardzo często to pierwsze informacje, które dzieci dostają o Żydach – zauważa Elżbieta Grab.

CZYTAJ: Minimum kilkanaście akcji. Strażacy pomogą uporządkować żydowskie cmentarze [ZDJĘCIA]

– Bardzo dobrym przykładem pracy o przeszłości jest praca z samą fotografią – wskazuje Ewa Koper z Muzeum – Miejsca Pamięci w Bełżcu, Oddziału Państwowego Muzeum na Majdanku. – Fotografia pozwala nam zobaczyć tamte wydarzenia, ale jednocześnie pobudza nas do myślenia, do zastanawiania się nad tym, kogo taka fotografia przedstawia, kto ją wykonał, w jakich okolicznościach, ale też w jakim celu tę fotografię zrobiono. Możemy tę fotografię analizować z bardzo różnych stron. Możemy też zastanawiać się, gdzie dzisiaj ta fotografia jest przechowywana. Fotografia stanowi niesamowite źródło informacji historycznej.

– Ważne, żeby uczniowie wiedzieli, że Polska przed 1939 rokiem to nie była Polska tak homogeniczna jak w tym momencie, że mamy tylko ok. 3 procent mniejszości narodowych; wtedy 30 procent stanowili mieszkańcy różnych narodowości, a my nic o tym nie wiemy. Warto pamiętać o pojedynczych losach – zaznacza Rafał Spodarek.

– Zależy nam na tym, żeby wcześniej wprowadzić te informacje o życiu społeczności żydowskiej, o tym, co ta społeczność żydowska znaczyła dla Polski, co ich obecność wnosiła – wskazuje Elżbieta Grab. – Różnorodna była społeczność polska, ale też sama społeczność żydowska. Chodzi o to, żeby poznać to życie. Dopiero wtedy mamy podstawy, żeby lepiej, głębiej zrozumieć historię zagłady i co ona oznaczała.

– Poprzez taką edukację chciałbym kształtować wśród uczniów postawę otwartości na różnorodność, postawę tolerancji – żeby młodzież potrafiła porozmawiać z inną osobą, nie podchodzić do tematów stereotypowo, żeby poprzez to budować otwartą szkołę. Taką szkołę, która nikogo nie wyklucza i w której każdy czuje się dobrze – dodaje Rafał Spodarek.

– Jeżeli chodzi o przyprowadzanie dzieci w miejsca pamięci związane z zagładą, zgodnie z naszymi rekomendacjami, dobrym wiekiem jest dopiero 16 lat i w górę. Nie spieszyłabym się tutaj – mówi Elżbieta Grab. – Bardzo ważne jest to, że takie miejsca istnieją i prowadzą swoją pracę edukacyjną. Ale jeżeli chodzi o same odwiedziny w takim miejscu, skonfrontowanie się tak bardzo blisko, myślę, że można spokojnie zaczekać do momentu, w którym ktoś może sam podjąć tę decyzję.

Warsztaty zorganizowało Muzeum Regionalne w Tomaszowie Lubelskim.

AP / opr. WM

Fot. AP

Exit mobile version