W sobotę (12.08) wieczorem warto zadrzeć głowę, bo wystąpi maksimum roju meteorów o nazwie Perseidy. Potocznie to zjawisko nazywamy nocą spadających gwiazd.
CZYTAJ: Noc spadających gwiazd. Perseidy zawładną niebem
Mieszkańcy Lublina czekają na to spektakularne zjawisko: – To przyjemne: te błyski, rozświetlenia. Zawsze jak spada gwiazda, myślę o zdrowiu. Sierpień to ciepłe noce, czyli doskonała okazja, żeby się położyć i popatrzeć w niebo. To niesamowite zjawisko, bo gwiazdy zawsze widzimy, kiedy stoją, a kiedy spadają, to jakby latały po niebie.
– Prognozy mówią, że można zobaczyć od 60 do 120 meteorów na godzinę – mówi prezes lubelskiego oddziału Polskiego Towarzystwa Miłośników Astronomii, Marcin Jarski. Jak tłumaczy: – Co roku właśnie w tych dniach orbita Ziemi przecina orbitę komety Swifta-Tootle’a, która co 133 lata okrąża Słońce. Nasza planeta przecina strumień cząstek, które uwolniły się z tej komety. Te minimalne cząstki – wielkości ok. 1 mm do 1 cm – wpadają w atmosferę ziemską. Obok tych drobnych cząstek znajdują się takie meteoryty większe, może 5-centymetrowe. One powodują dużo większy efekt. W wyjątkowych sytuacjach możemy zobaczyć, jak się rozpadają na części. Niektóre osoby mogą nawet usłyszeć szumy, które wtedy się wydobywają.
Im ciemniejsze niebo, tym więcej meteorów mamy szansę zobaczyć, dlatego najlepiej wybrać się w miejsce pozbawione miejskich świateł. Perseidy możemy podziwiać do 24 sierpnia.
LilKa / opr. ToMa
Fot. archiwum