Od dziś kierowcy mogą korzystać z pełnej, dwujezdniowej obwodnicy Tomaszowa Lubelskiego. Ruch tranzytowy omija miasto od listopada 2021 roku, kiedy do użytku została oddana pierwsza nitka drogi. Wraz z oddaniem drugiej jezdni poprawi się bezpieczeństwo i komfort jazdy.
Mniej tirów
– Przed powstaniem obwodnicy Tomaszów był przeładowany tirami – mówią mieszkańcy: – Najgorzej było przejechać przez Bełżec i przez Tomaszów, a teraz, jak się jedzie do Lublina, do Zamościa, to jest super. Jeszcze Lubycza Królewska żeby miała obwodnicę do Hrebennego, bo też jesteśmy tak zatłoczeni tirami, że są kilometrowe kolejki. Na pewno troszkę mniej tirów teraz tu się kręci, natomiast co do samochodów ruchu osobowego nie widać większej zmiany. Przejeżdżało się bardzo ciężko, było bardzo duże natężenie ruchu, zwłaszcza na ul. Lwowskiej i Zamojskiej.
– Jako mieszkaniec Tomaszowa jestem szczęśliwy, że dzisiaj jedna z najważniejszych inwestycji w powiecie tomaszowskim została zakończona – mówi poseł Tomasz Zieliński. – W 2019 roku, 4 lata temu, tutaj niedaleko, symbolicznie wbiliśmy łopatę wspólnie z panem ministrem Andrzejem Adamczykiem, z panem ministrem Rafałem Weberem, z samorządowcami, rozpoczynając budowę nitki obwodnicy Tomaszowa.
CZYTAJ: Nowy „Znachor” był kręcony w Lublinie. Wiemy kiedy premiera [ZDJĘCIA]
“Śpi się dużo spokojniej”
– Mieszkam przy starej trasie S17 i ta obwodnica akurat ciężki ruch wykluczyła z mojej okolicy – mówi starosta tomaszowski Henryk Karwan. – Śpi się dużo spokojniej. Przy dzisiejszym natężeniu ruchu ten, kto ma jechać tranzytem, już nie wjeżdża w miasto. Samo miasto też na pewno odczuwa dużą ulgę, bo jest mniej samochodów ciężarowych i ten ruch jest płynny.
– Pamiętamy, że wcześniej była tak wielka radość dla Tomaszowa, że była jedna nitka – mówi senator Jerzy Chróścikowski. – Przejechać przez Tomaszów dawniej bez tej drogi było tragedią. I to jest wielkie osiągnięcie, że ta droga powstała i że dzisiaj możemy tą część otworzyć. Jeszcze jeden ważny element to wojna w Ukrainie. Tą drogą jedzie teraz cały transport, ona jest głównym tranzytem na Ukrainę. Co by to dzisiaj było, gdyby te wszystkie tiry jechały przez Tomaszów.
CZYTAJ: Rozpędzonym BMW wjechał w kobietę i dziecko na przejściu dla pieszych [WIDEO]
“To wielka rzecz”
– Dla tej części Lubelszczyzny to wielka rzecz – mówi wiceminister infrastruktury Rafał Weber. – Ta droga otworzy komunikacyjne Tomaszów Lubelski, ale także okoliczne gminy i miejscowości. Zapewni bezpieczny transport, bezpieczne przemieszczanie się zarówno do granicy z Ukrainą, czyli do przejścia granicznego w Hrebennem, ale też po budowie dalszych odcinków zapewni dojazd do stolicy województwa, do Lublina, a później dalej S17 do Warszawy.
– Jak ważna jest droga S17 dla Zamojszczyzny, dla tej części regionu i dla Polski niech świadczy fakt, że w najbliższych latach, już za chwilę zostaną uruchomione kolejne przetargi i budowy – mówi wicemarszałek województwa lubelskiego Michał Mulawa: – Tak, aby Tomaszów Lubelski, Ukrainę, Zamość połączyć szybką drogą z Warszawą. Chcę zwrócić uwagę na determinację i świetne decyzje zarówno Ministerstwa Infrastruktury, jak i Generalnej Dyrekcji, bo ta druga nitka miała w planach być oddana w latach 2025-26, a zostaje oddana w 2023 roku, co jest ogromnym sukcesem. Tiry jeżdżące przez miasto wreszcie będą przejeżdżały dwupasmową bezpieczną komfortową obwodnicą na drodze S17.
Poza drugą jezdnią, wybudowanych zostało również 14 obiektów inżynierskich, w tym sześć wiaduktów pełniących dodatkowo funkcję przejść dla zwierząt, drogi do obsługi ruchu lokalnego oraz urządzenia ochrony środowiska. Koszt drugiej nitki tomaszowskiej obwodnicy to 74 miliony złotych.
CZYTAJ: Podejrzany o zabicie Eryka z Zamościa był poczytalny
MaK/ opr. DySzcz
Fot. Magdalena Kowalska