Rywalizacja kolarzy. Poznaliśmy zwycięzców Wyścigu Przyjaźni Polsko-Ukraińskiej [ZDJĘCIA]

365842784 982727772997096 6730704758136262276 n 2023 08 11 182425

Przejechali ponad pół tysiąca kilometrów drogami Roztocza, Zamojszczyzny i ulicami Zamościa. 14 ekip z całej Polski i 3 z Ukrainy wzięły udział w 67. edycji Międzynarodowego Wyścigu Kolarskiego Przyjaźni Polsko-Ukraińskiej.

Zwycięzcą Wyścigu Przyjaźni został Kacper Maciejuk z teamu Regionalna Mostostal Puławy. Klasyfikację górską po etapach wygrał Paweł Więczkowski z drużyny Lubelskie Perła Polski. Najaktywniejszym kolarzem został Mikołaj Kulik również z Lubelskie Perła Polski. Najlepszą drużyną została KK Tarnovia Tarnowo Podgórne.

Od czego się zaczęło?

– Zaczęło się to wszystko w Sandomierzu, w zupełnie innych czasach. Był to wyścig ludowych zespołów sportowych imienia pułkownika Skopenki, który wyzwolił Sandomierz wraz z wojskiem ukraińskim – mówi dyrektor wyścigu, Wacław Słomkowski. – Najpierw to był wyścig tylko polski, później dołączyli do tego Ukraińcy. W latach 50.-60. miało to inną rangę. Tak ktoś wymyślił, że to ta przyjaźń. Ukraińcy są bardzo serdeczni dla nas, dla organizatorów. Od 6 lat nie jeździmy na Ukrainę. Raz w pewnym momencie zabrakło im finansów. Był fatalny stan dróg. Trenerzy powiedzieli, że nie będą tam jeździć, bo nie chcą łamać kości zawodników i swoich drogich rowerów. A teraz wojna…

ZOBACZ ZDJĘCIA:

Rywalizacja orlików

– Wyścig jest dla zawodników poniżej 23 lat, orlików – wskazuje Cezary Wicha, sędzia główny 67. Międzynarodowego Wyścigu Kolarskiego Przyjaźni Polsko-Ukraińskiej. – Jest to jeden z nielicznych etapowych wyścigów dla tej kategorii wiekowej organizowanych w Polsce. A z taką tradycją chyba jedyny.

– Obyło się bez kraks. To najistotniejsze w tym wszystkim – stwierdza Józef Poterucha, przewodniczący Rady Wojewódzkiej Zrzeszenia LZS w Lublinie. – Były drobne otarcia, ale kolarstwo ma to do siebie. To taki sport. Kolarz, który nawet bierze udział w jakiejś kraksie, na drugi dzień siada na siodełko i leczy rany w czasie jazdy. My patrzyliśmy również na aspekt sportowy. Tutaj są grupy zawodowe. To jest tzw. przedsionek dla kolarstwa zawodowego. Uczestnicy naszego wyścigu sprzed iluś tam lat ścigają się w grupach zawodowych. I to z powodzeniem.

Różnorodne, wymagające trasy

– Trasy są dosyć różnorodne – przyznaje Kacper Maciejuk, zwycięzca wyścigu, startujący w regionalnym klubie Mostostal Puławy, na ogół jeżdżący w Santic-Wibatech, niemieckiej ekipie kontynentalnej. – Była też jazda indywidualna na czas, w której zająłem drugie miejsce. Był to bardzo ważny etap dla klasyfikacji generalnej. Etapy są dosyć ciężkie. Ten wyścig jest bardzo ważny w polskim kalendarzu. To najważniejszy polski wyścig dla orlika. Dużo polskich drużyn patrzy na ten start. Cieszę się, że mogę w nim startować. Najtrudniejszy był pierwszy etap i trzeci etap, ponieważ był to etap bezpośrednio po czasówce. Nie było zbyt dużo czasu na regenerację. Ale poradziłem sobie w nim dobrze.

– Minęło już tyle lat, a dla mnie jako matki to tylko stres – mówi Marzena Maciejuk. – Aby szczęśliwie dojechał do mety, a jak zwycięży czy coś wygra, to jest szczęście. Ale najbardziej cieszę się, jak szczęśliwie dojedzie do mety.

– Kacper to nasz wychowanek od dziecka, tym bardziej się cieszymy – mówi trener grupy kolarskiej z Puław Łukasz Świderski. – Cała drużyna wykonała kawał pracy. Tak jak założyliśmy sobie przed startem, że odpuścimy ucieczkę, która zgarnie bonifikaty, żeby drugi zawodnik nie mógł ich zdobyć. Etap ułożył się tak jak chcieliśmy. Mamy zwycięstwo.

Zawodnicy z Ukrainy

– Jak jeszcze nie było wojny w Ukrainie, to przyjeżdżało wiele bardzo mocnych grup ze wschodniej Ukrainy, z okolic Donbasu. To były naprawdę mocne ekipy, które wygrywały. Teraz nie ma ani jednej drużyny. Wszyscy są z zachodniej Ukrainy – mówi Wacław Słomkowski.

– Jeśli chodzi o zawodników ukraińskich, przyjechały tu trzy zespoły – mówi Cezary Wicha. – To są chłopcy wybrani przez Ukraińską Federację, to jest reprezentacja torowa, szosowa i regionalna z powiatów przygranicznych. To są chłopcy w wieku poborowym, więc muszą mieć specjalne zezwolenia na to, żeby przekroczyć granicę.

Rozwój kolarstwa

– To wyścig pięcioetapowy (nie ma takiego w Europie dla tej grupy wiekowej) po bardzo atrakcyjnych, pofałdowanych trasach. To dla nich przetarcie przed mistrzostwami Polski, mistrzostwami Europy dla tej grupy wiekowej. Dla nas jest to jeden z celów. Najważniejszy cel w LZS, który sobie stawialiśmy i stawiamy, to jest rozwój kolarstwa w Zrzeszeniu LZS – dodaje Józef Poterucha. 

Szczegóły i wyniki na stronie LZS.

AP / opr. WM

Fot. AP

Exit mobile version