15 sierpnia 1317 roku Lublin otrzymał prawa miejskie. Władysław Łokietka wydał akt lokacyjny, który potwierdzał status miasta, określał jego wielkość i ustalał nowe zasady funkcjonowania.
CZYTAJ: Żywa lekcja historii. Zwiedzający poznali tajemnice lubelskiego Archiwum [ZDJĘCIA]
– Jednak to nie jest początek Lublina – mówi miejski konserwator zabytków Hubert Mącik. – Lublin oczywiście istniał dużo wcześniej. Co więcej. wcześniej też istniał jako ośrodek o charakterze miejskim. Ale ten charakter miejski Lublina był oparty na innych zasadach prawnych. Dlaczego tak podkreślamy właśnie wagę lokacji miasta na prawie magdeburskim? Z tego powodu, że nadanie miastu prawa niemieckiego w późnym średniowieczu było bardzo istotne z punktu widzenia możliwości rozwojowych miasta. Wcześniej te ośrodki działały na zasadzie tzw. prawa polskiego czy, na terenie Rusi, tzw. prawa ruskiego. Były to tradycyjne zasady. Właścicielem terenu pozostawał monarcha. Nie było spisanych zasad funkcjonowania tych ośrodków, nie było spisanych przywilejów, sądownictwo pozostawało wyłącznie w rękach pana terenu. Natomiast prawo niemieckie dało tym osiedlom samorząd – zarówno miastom, jak i wsiom. Miasta miały tutaj szczególnie ciekawe nowe uprawnienia. Otrzymywały uprawnienia do organizowania targów, wymiany handlowej, jarmarków.
CZYTAJ: Motywowały do solidarności przeciwko bolszewikom. Oryginalne dokumenty w Archiwum Państwowym
– Drugim elementem była tzw. lokacja przestrzenna, kiedy na podstawie tego aktu dokonywano rozmierzenia miasta, wydzielenia w terenie placów, takich jak rynek, ulic i działek, na których mieszczanie, którzy dostawali te uprawnienia mogli wybudować swoje kamienice, zabudowania gospodarcze – mówi Hubert Mącik. – A oprócz tego, o czym warto wspomnieć, bo często traktujemy miasta średniowieczne jako te niewielkie miasta w murach, miasta otrzymywały też duże obszary rolne. Mieszczanie nie tylko utrzymywali się z handlu czy rzemiosła, ale również z uprawy roli. Lublin, jak wynika z dokumentu z XIV wieku, otrzymał od Władysława Łokietka 100 łanów magdeburskich. 1 łan magdeburski to mniej więcej ok. 25 ha, czyli otrzymał łącznie nadanie ziemskie w wielkości ok. 2,5 tysiąca hektarów.
– Najważniejszą rzeczą w akcie lokacyjnym miasta Lublina jest to, że już w tym momencie nadania aktu, Lublin stawał się pełnoprawnym miastem – mówi dr Bartosz Staręgowski z Archiwum Państwowego w Lublinie. – Mówi się, że wcześniej był osadą, ale dopiero po tym, jak już akt lokacyjny został nadany można uważać, że od strony formalno-prawnej Lublin stał się miastem. To była lokacja typowa dla lokacji na prawie magdeburskim czyli niemieckim: kwadratowy rynek, odchodzące od niego ulice, działki siedliskowe, gdzie potem miały się znajdować mieszkania mieszczan plus warsztaty rzemieślnicze, sklepy.
CZYTAJ: Pomógł rannej turystce w Tatrach. Odznaczył go minister
– Lublin został lokowany jako miasto powierzchniowo bardzo małe, a to z tego względu, że istotne były kwestie obronne – mówi Hubert Mącik. – Tzw. Wzgórze Staromiejskie ma zaledwie 7 ha powierzchni. Zdecydowano się do tego obszaru ograniczyć obszar miasta lokacyjnego z pewnością właśnie ze względów obronnych po to, żeby miasto było jak najbardziej zwarte i żeby jak najłatwiej było je bronić. W początkach XIV wieku ziemie dzisiejszej Lubelszczyzny były stosunkowo niebezpieczne. Od strony wschodniej groziły cały czas najazdy Tatarów, Litwinów, różnych innych ludów, które mieszkały na wschód od dzisiejszej Lubelszczyzny. I dopiero zawarcie unii polsko-litewskiej pod koniec XIV wieku dało możliwość bardziej bezpiecznego rozwoju ziemi lubelskiej.
Część lubelskich historyków uważa, że Lublin mógł mieć prawa magdeburskie już wcześniej. Jednak do naszych czasów nie zachował się żaden dokument potwierdzający tę teorię.
CZYTAJ: Afrykańskie upały na Lubelszczyźnie. Schładzajmy się z głową
InYa/ opr. DySzcz
Fot. Krzysztof Radzki