20 ton podrobionych ubrań z Bangladeszu przechwycili celnicy w Chełmie. Towar był składowany w magazynie należącym do jednej z chełmskich firm.
CZYTAJ: Wzrasta liczba interwencji strażaków po niedzielnej nawałnicy
Do szczegółowej kontroli skłoniły funkcjonariuszy kraj pochodzenia towaru, niedbałe wykonanie ubrań oraz ich niska wartość. Cena jednej sztuki nie przekraczała dwóch dolarów. Ponadto ubrania jednej marki zapakowane były w woreczki foliowe innego producenta.
– Prawie 16,5 tys. sztuk ubrań oznaczono znakami znanych światowych firm – mówi Monika Chilczuk-Chybowska z Izby Administracji Skarbowej w Lublinie. – Były to bielizna damska, koszulki, bluzy, krótkie spodenki. O zdarzeniu funkcjonariusze poinformowali kancelarie prawne reprezentujące właścicieli praw do znaków towarowych. Kancelarie potwierdziły, że jakość wykonania znacząco odbiega od standardów produktów oryginalnych i że zatrzymane towary są podrabiane. Właściciele znaków towarowych zdecydowali podjąć kroki prawne.
CZYTAJ: Naukowcy opracowują szczepionki na wypadek nieznanych jeszcze pandemii
Za wprowadzenie do obrotu towarów naruszających prawa własności przemysłowej sprawcy grozi kara grzywny, ograniczenia wolności lub nawet pozbawienia wolności do lat 2.
ZAlew / opr. AKos / WM
Fot. lubelskie.kas.gov.pl