Członkowie Koła Naukowego Biotechnologii KUL sprawdzą jakie bakterie, w tym te antybiotykooporne, znajdują się na lubelskich placach zabaw. Wytypowane zostały 32 miejsca.
CZYTAJ: „Każda pamięć o przelanej krwi jest ważna”. Obchody Dnia Walki i Męczeństwa Wsi Polskiej
Projekt powstał w odpowiedzi na problem antybiotykooporności bakterii. To bardzo duży problem, ponieważ nadużywamy antybiotyków albo stosujemy je w sposób nieodpowiedni, na przykład w zbyt małych dawkach albo skracamy czas leczenia, bo czujemy się lepiej – mówi dr Ilona Sadok, opiekun koła naukowego biotechnologii KUL. – W naszym organizmie są bakterie, które są wrażliwe na antybiotyki i to jest większość populacji bakterii, ale są również takie, które są oporne. W pierwszych dniach, kiedy zażywamy antybiotyk „wybijamy” te wrażliwe na antybiotyki bakterie, a zostają te oporne, zjadliwe. Kiedy skończymy pobierać antybiotyk po trzech dniach, a nie po siedmiu, to zostają w naszym organizmie oporne bakterie i one dominują wtedy w populacji. Co ważne, bakterie, które nabyły oporność, są w stanie przekazywać tę cechę. Dlatego to jest taki duży problem. A my mamy ograniczoną pulę antybiotyku. Możliwości tworzenia nowych antybiotyków są ograniczone.
– Próbki są pobierane z różnych powierzchni na placu zabaw – mówi Aleksandra Niziołek, studentka biotechnologii KUL. – Na przykład ze zjeżdżalni metalowych czy huśtawek. Są to miejsca bardzo często wybierane przez dzieci do zabawy, dlatego pobieramy z nich próbki, żeby wynik, jaki uzyskamy, był jak najbardziej miarodajny i porównywalny do następnych placów zabaw, z jakich pobierane są próbki.
CZYTAJ: Jak studiować podczas wojny?
– Miejskie i osiedlowe place zabaw są miejscem, gdzie dzieci mogą mieć kontakt z różnymi patogenami, dlatego też place zabaw terenu Lublina to obiekty, z których pobieramy próbki do badań mikrobiologicznych – mówi dr Ilona Sadok. – Przede wszystkim my generujemy te bakterie – nasze ręce, pot, poprzez dotyk tych elementów, ale też zwróćmy uwagę na otoczenie placów – drzewa, gleba, woda, powietrze. Przecież na placach zabaw widzimy psy, koty, ptaki – one również zostawiają tutaj swój materiał genetyczny. Również poprzez kontakt jednego człowieka z drugim dochodzi do wymiany bakterii. Dziecko przestaje się huśtać, siada drugie dziecko,. Źródeł możliwych pozostawienia tego materiału jest bardzo dużo.
– Wybraliśmy różne place zabaw – zarówno przyrodnicze jak i miejskie – mówi Aleksandra Niziołek. – Są podzielone ze względu na otoczenie. Również pobieraliśmy próbki z takich placów zabaw znajdujących się blisko dużych sklepów. Jest to ważne ze względu na to, że potem łatwo będzie można porównać te wyniki, czy place miejskie czy place znajdujące się przy dużej ilości drzew, będą miały więcej tych bakterii.
– Po identyfikacji bakterii sprawdzimy, czy są one oporne na antybiotyki – mówi dr Ilona Sadok. – Mamy kilka wytypowanych bakterii, które szczególnie nas interesują – to na przykład escherichia coli, pałeczka zapalenia płuc, gronkowiec złocisty, może salmonella. To też będzie informacja, że jednak jak wracamy z tych placów zabaw, to należy umyć ręce, zachowywać podstawowe zasady higieny. To ma też działać jako uświadomienie, że nawet na placach zabaw dziecko może być w niebezpieczeństwie. Są również zagrożenia, które są niewidoczne gołym okiem. Musimy uczulać społeczeństwo.
CZYTAJ: Prezes grupy Lubelskie Perła Polski: Lubelszczyzna ma ogromny potencjał pod względem tras rowerowych
– Próbki pobieramy za pomocą jałowych wymazówek, które następnie umieszczamy w roztworze soli fizjologicznej. Pobieramy też piasek z piaskownicy, który trafia do jałowego flakonu, który potem poddany jest kolejnym badaniom – mówi Aleksandra Niziołek.
– Wszystkie zgromadzone dane zostaną opublikowane w formie mapy ogólnodostępnej, interaktywnej – mówi dr Ilona Sadok.. – To będzie mapa Lublina, gdzie punktami będą zaznaczone place, z których pobraliśmy materiał. Każda osoba zainteresowana naszymi wynikami będzie mogła odszukać plac zabaw, kliknąć na ikonkę i sprawdzić, co tam znaleźliśmy – jakie bakterie, ile było antybiotykoopornych i z jakich powierzchni,
Cały projekt zakończy się w kwietniu przyszłego roku, natomiast pierwszych wyników możemy spodziewać się w styczniu.
Projekt „Antybiotykooporność bakterii: globalne wyzwanie – lokalne działanie” jest finansowany ze środków budżetu państwa, przyznanych przez ministra edukacji i nauki w ramach Programu „Studenckie koła naukowe tworzą innowacje”.
LilKa/ opr. DySzcz
Fot. Anna Shvets, pexels.com