O ponad 110 tysięcy złotych wzrosło w ubiegłym roku zadłużenie czynszowe w budynkach Puławskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. To największa spółdzielnia w mieście zarządzająca prawie siedmioma tysiącami mieszkań. Łączne długi lokatorów oscylują wokół półtora miliona złotych.
CZYTAJ: Mieszkaniec Lubelszczyzny najbardziej zadłużonym Polakiem
– W okresie pandemii trochę łagodniej patrzyliśmy na dłużników. Teraz taryfy ulgowej nie stosujemy kierując sprawy do sądu. Rocznie takich spraw jest około dwustu – wyjaśnia prezes spółdzielni Wacław Strzelec. – Staramy się dotrzeć do ludzi i wytłumaczyć im, że pozostawanie w zwłoce, niepłacenie powoduje, że będą naliczane odsetki. A jeśli sprawy trafiają do sądu, do komornika to wartość tego długu roście ok. 30-40 procent. Szkoda wydawać pieniądze na coś co jest zbędne.
– Terminowe płacenie czynszu to kwestia priorytetów – mówią mieszkańcy Puław. – Biorę emeryturę, idę na pocztę i płacę. Co mi zostanie to dopiero gospodaruję. Ludzie nie są sumienni. Stać ich na 3-4 samochody, a czynszu mieszkaniowego nie zapłacą.
Kłopoty z terminowym opłacaniem czynszu w Puławskiej Spółdzielni Mieszkaniowej ma ponad tysiąc rodzin.
ŁuG / opr. PrzeG
Fot. pixabay.com