Konsulat Ukrainy w Lublinie pokazuje jak się zmieniła Ukraina w czasie pełnoskalowej inwazji. Na fasadzie placówki pojawiły się zdjęcia pokazujące skalę zniszczeń ukraińskiego dziedzictwa w wyniku bombardowań i ostrzałów. Dodatkowo organizatorzy zachęcą mieszkańców, by wspólnie pokazywać, jak się zmieniły ukraińskie miasta…
Konsulat Generalny Ukrainy w Lublinie zachęca mieszkańców, by dzielić się swoimi archiwalnymi zdjęciami z Ukrainy i pokazywać, jak te miejsca wyglądają teraz. Organizatorzy chcą przedstawić, jak przez prawie 1,5 roku inwazji ich kraj się zmienił.
CZYTAJ: Lwów: dwudniowa żałoba po rosyjskim ataku rakietowym
– Chcemy, żeby międzynarodowa społeczność zobaczyła, że Rosja atakuje nie tylko cele wojskowe, ale także cywilne. Często to są miejsca, które mają historyczne znaczenie – mówi generalny konsul Ukrainy w Lublinie, Oleh Kuts: – Polacy, kiedy odwiedzali Ukrainę i kiedy Ukraińcy tam żyli, teraz też można zobaczyć, jak wygląda to teraz i pokazać, jak to było do wojny i jak jest teraz. Przekazujemy ten sygnał do całego świata, żeby dotrzeć do serc i umysłów innych ludzi. Dlatego tutaj, w tym kluczowym miejscu i regionie, bo właśnie tutaj pierwsi obywatele przyszli tutaj po ataku – dlatego tutaj zaczynamy i poszerzamy to na cały świat.
Dodatkowo w ramach akcji placówka przygotowała specjalną wystawę. Ekspozycja pokazuje miejsca, które już zostały zniszczone przez wojska rosyjskie. O szczegółach opowiada kierownik działu medialnego generalnego Konsulatu Ukrainy w Lublinie Zoryana Vavrynchuk:- Materiały do wystawy wzięliśmy z ukraińskiego Instytutu, by wykorzystać je w Polsce na międzynarodowej arenie. Ta wystawa ma na celu pokazać, co zrobili rosyjscy okupanci z Ukrainą. Jest to morderstwo ukraińskiej kultury, ukraińskiego dziedzictwa, cerkwi czy miejsc uznanych przez UNESCO za pamiątki historyczne. To coś, co bardzo boli i co robi Rosja cały czas – zabija naszą kulturę.
CZYTAJ: Aleksander Łukaszenko: broń nuklearna została wprowadzona na Białoruś
Na wystawie znalazły się zdjęcia m.in. ukraińskiego samolotu Mrija, czyli jednego z największych i najcięższych w historii samolotów transportowych. O tym, co jeszcze można zobaczyć na wystawie mówi Oleh Kuts: – Te zdjęcia pokazują momenty, kiedy w Mariupolu został zaatakowany teatr, w którym byli ludzie i dzieci, a oni zrzucali tam bombę. Oni chcą niszczyć coś, co jest drogie dla każdego narodu. Można też zobaczyć Azowstal – pamiętamy, jak długo toczyły się tam walki. Możemy zobaczyć pomniki, coś, co nie jest zagrożeniem dla wojska tych barbarzyńców, zostało zniszczone. To, dlaczego cały świat mówi, że trzeba utworzyć specjalny trybunał i pociągnąć ich do odpowiedzialności, bo to jest niszczenie całej nacji.
– Organizatorzy podkreślają, że jest to jedna z form walki informacyjnej. Naszym zadaniem jest głośno krzyczeć o tym, co się dzieje teraz w Ukrainie – dodaje Zoryana Vavrynchuk: – Pojawia się bardzo dużo nieprawdziwych informacji, które są sterowane przez Rosję. Wojna informacyjna cały czas trwa i działa na niekorzyść Ukrainy, dlatego my walczymy na tym froncie. Bardzo ważne jest, by pokazać, co się dzieje w Ukrainie. Dodatkowo istotne jest, by zrozumieć, że Ukraina teraz walczy o całą Europę i w taki sposób pomaga Europie.
Wystawę można zobaczyć na fasadzie Konsulatu Generalnego Ukrainy w Lublinie przy ul. 3 maja 14.
CZYTAJ: Sześć ofiar rosyjskiego ataku na Ukrainę
Organizatorzy zachęcają, by udostępniać zdjęcia w mediach społecznościowych, używając hashtagów: #PostcardsFromUkraine. To pierwsza tego typu akcja w Polsce.
InYa/ opr. DySzcz
Fot. Dominik Szcześniak / Inna Yastniska