Nie żyje Lech Jęczmyk, tłumacz literatury anglojęzycznej i rosyjskiej

800px lech jeczmyk portrait festival of comics in lodz 2012 2023 07 17 215442

W poniedziałek (17.07) zmarł Lech Jęczmyk, tłumacz m.in. Hellera, Vonneguta, Bergera i Dicka, redaktor “Kroków w nieznane”, współorganizator straży w kościele św. Stanisława Kostki w Warszawie, członek zarządu Polskiej Partii Niepodległościowej. Miał 87 lat.

CZYTAJ: Polska: samolot uderzył w hangar z ludźmi. Są ofiary śmiertelne [AKTUALIZACJA]

O śmierci Lecha Jęczmyka poinformował w mediach społecznościowych Wojciech Sedeńko, dziennikarz i popularyzator SF.

Lech Jęczmyk urodził się 10 stycznia 1936 r. w Bydgoszczy. Cztery lata później w efekcie zarządzenia niemieckich władz okupacyjnych trafił wraz z rodziną na warszawski Grochów. Po zakończeniu wojny rodzina Jęczmyków pozostała w Warszawie – Lech zaczął trenować judo, zdał maturę i rozpoczął studia uniwersyteckie.

– Z przyczyn niekoniecznie obiektywnych (a konkretnie negatywnej na jego temat opinii Jacka Kuronia) nie otrzymał zgody na studiowanie anglistyki. Zamiast tego ukończył w 1959 r. rusycystykę, co w jego przekonaniu paradoksalnie okazało się dlań szczęśliwym zrządzeniem losu – napisał Przemysław Mazur w artykule “Urodziny Lecha Jęczmyka” na stronie paradoks.net.pl w 2021 roku.

Publikacja “Kroki w nieznane”

W latach 1959-63 Lech Jęczmyk pracował Polskim Instytucie Spraw Międzynarodowych, później został kierownikiem redakcji Wydawnictwa “Iskry”. – To właśnie w tym okresie swojej aktywności (tj. do roku 1978, kiedy to został zwolniony z polecenia Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej) doprowadził do publikacji sześciu zbiorów opowiadań science fiction pt. “Kroki w nieznane”, które walnie przyczyniły się do popularyzacji tej odmiany literatury na polskim gruncie – przypomniał Przemysław Mazur.

Równolegle w innych wydawnictwach (m.in. w Państwowym Instytucie Wydawniczym) publikował przekłady powieści autorów uznawanych współcześnie za klasyków literatury amerykańskiej – m.in. “Paragraf 22” Josepha Hellera w roku 1975.

CZYTAJ: Strzelanina w Poznaniu. Sprawca wcześniej groził, że sobie coś zrobi [ZDJĘCIA]

Od 1978 r. był kierownikiem działu literatury anglojęzycznej w Spółdzielni Wydawniczej “Czytelnik” – to dzięki niemu w tzw. “Serii z kosmonautą” ukazały się m.in. takie pozycje jak “Planeta śmierci” Harry’ego Harrisona, “Rycerze na rozdrożach” Kiryła Bułyczowa, “Słoneczna loteria” Philipa K. Dicka. A także: “Twarzą ku Ziemi” Macieja Parowskiego, “Cylinder van Troffa” Janusza Zajdla, “Wir pamięci” Edmunda Wnuka-Lipińskiego i “Senni zwycięzcy” Marka Oramusa. “Tym samym Lech Jęczmyk doprowadził do zaistnienia nurtu znanego jako fantastyka socjologiczna, jednego z najciekawszych zjawisk w polskiej literaturze XX wieku” – ocenił Mazur.

W latach 1981–84 działał w “Solidarności” Międzywydawniczej; od 1982 r. był autorem (ps. AZ, Adam lub Antoni Zajonc, Andrzej Zawada), redaktorem, kolporterem podziemnych czasopism: “BMW”, “Wyzwolenie”, “Vacat”, “Sprawa”.

– Genialny filolog rosyjski, dzięki któremu mogliśmy poznać mnóstwo ciekawych, antykomunistycznych pisarzy czasów PRL. To także judoka, który potrafi jednym ruchem znokautować przeciwnika. Ale najważniejsze: to człowiek, który ochraniał Błogosławionego księdza Jerzego Popiełuszkę, przy którym rozpoczął swoją drogę ku Bogu – napisał Sebastian Moryń na portalu fronda.pl (2014).

Z rosyjskiego Lech Jęczmyk przełożył m.in. skecz pt. “Student Awas” genialnie interpretowany przez Piotra Fronczewskiego i Wojciecha Pszoniaka w Kabarecie pod Egidą.

Kierował działem zagranicznym miesięcznika literackiego “Fantastyka”

W latach 1985–92 był – jak podaje Encyklopedia Solidarności – w Zarządzie Polskiej Partii Niepodległościowej. Niemal równocześnie, w latach 1984–92, kierował działem zagranicznym miesięcznika literackiego “Fantastyka”, którego później był redaktorem naczelnym. Od 24 kwietnia 1982 r. był rozpracowywany przez Wydz. III-1 KS MO w ramach kwestionariusza ewidencyjnego krypt. Czytelnik.

W 2013 r. wydał książkę autobiograficzną pt. “Światło i dźwięk. Moje życie na różnych planetach”. – W tych erudycyjnych, pisanych ze swadą i humorem tekstach zawarł on nierzadko gorzkie refleksje o kondycji współczesnej cywilizacji zachodniej i jej niepewnej przyszłości. Znać w nich jednak także nadzieję opartą na koncepcjach chrześcijańskich myślicieli, w tym zwłaszcza szczególnie przezeń cenionego Nikołaja Bierdiejewa. Autor błyskotliwych bon motów (m.in. “W starciu kapitalizmu z socjalizmem zwycięzcą okazał się feudalizm”) – napisał Przemysław Mazur.

– Jęczmyk zabiera nas w bardzo intrygującą, niesamowitą i zarazem bardzo pouczającą podróż po Polsce i świecie, ale nie faktograficzną, bardziej fotograficzno-obserwacyjną. I ten subiektywny wgląd w rzeczywistość, jakim dzieli się z nami Lech Jęczmyk jest intelektualnym balsamem dla czytelnika – ocenił Sebastian Moryń.

Lech Jęczmyk “wystąpił” też w komiksie – jako Paul Barley w serii “Funky Koval” Bogusława Polcha i Macieja Parowskiego.

CZYTAJ: Kontrowersje wokół wypowiedzi profesora KUL. Jest komentarz uczelni

Był zwolennikiem teorii spiskowych

Rozmawiając z PAP w 2018 r. – w rocznicę zamachu na prezydenta Johna F. Kennedy’ego – Jęczmyk przedstawił się jako “zdecydowany zwolennik” spiskowej teorii dziejów. Jego zdaniem polityczna poprawność “jest niczym innym jak cenzurą myśli”.

– A myślenie naprawdę nie boli. Nawet pobieżnie śledząc historię – i przy okazji myśląc – można łatwo dojść do wniosku, że więcej dziejowych zakrętów, przewrotów itp. jest wynikiem tajnych porozumień, spisków właśnie – wyjaśnił. – Zdecydowanie mniej jakichkolwiek konkretnych i trwałych następstw przyniosły oficjalnie, w świetle mediów, podpisywane traktaty – dodał.

– Weźmy choćby na przykład pakt Ribbentrop-Mołotow, którego oficjalne upowszechnione natychmiast zapisy głosiły o nieagresji pomiędzy Niemcami a Związkiem Sowieckim – wytrzymały niecałe dwa lata. Natomiast skutki towarzyszącego mu tajnego protokołu odczuwamy praktycznie do dzisiaj – podsumował.

– Oczywiście w interesie spiskujących – tego również nietrudno się domyślić – jest zachowanie spisku w tajemnicy – dlatego podejmują działania obronne, wyszydzające; starają się ośmieszyć i skompromitować właśnie, tych co coś podejrzewają, czegoś się domyślają – nie kupują propagandy” – przypomniał.

Lech Jęczmyk zmarł w poniedziałek, 17 lipca, w Warszawie. Miał 87 lat.

PAP / RL / opr. AKos

Fot. Zorro2212, CC BY-SA 3.0, via Wikimedia Commons

Exit mobile version