– W 450 polskich gminach nie ma ani jednego psychologa szkolnego – wynika z raportu przygotowanego przez fundację GrowSpace. Na Lubelszczyźnie takich samorządów jest 39 – dotyczy to południowych i wschodnich krańców regionu.
Organizacja opracowała raport na podstawie danych zebranych od samorządów gminnych, powiatowych i wojewódzkich. Jak wylicza Dominik Kuc z Fundacji GrowSpace, w Polsce brakuje 2,3 tys. psychologów szkolnych. – Te dane pokazują dosyć duże braki – w całym kraju brakuje 27%, czyli ¼ specjalistów i specjalistek, psychologów i psycholożek.
Największe w szkołach podstawowych
Specjaliści, w tym psycholodzy, od ubiegłego roku muszą być zatrudnieni w szkołach podstawowych i ponadpodstawowych. Na Lubelszczyźnie są 123 wakaty, a w 39 gminach psychologa szkolnego nie ma ani jednego. Największe braki mają być w szkołach podstawowych: – To jest 200 etatów obsadzonych i aż 103 wakaty. Te etaty są planowane na podstawie standaryzacji, natomiast problem jest taki, że bardzo często nie udaje się tych etatów obsadzić – informuje Dominik Kuc.
W Lublinie problemu nie ma
Mniejszy problem jest w dużych miastach wojewódzkich. W Lublinie go nie ma. Samych obsadzonych etatów w szkołach jest ponad 160, co potwierdza Mirosław Jarosiński, zastępca dyrektora Wydziału Oświaty i Wychowania w Urzędzie Miasta Lublin: – Lublin jest miastem akademickim, więc na kilku uczelniach kształcą się pedagodzy i psycholodzy. To zapewnia nam kadrę. W ostatnich dniach odebrałem telefony od osób, które poszukują pracy i chętnie zatrudniłyby się w placówkach oświatowych właśnie w tych rolach.
Psycholog i psychoterapeuta Małgorzata Marcinkowska zapewnia, że pomoc psychologa w szkole jest potrzebna, bo problemy, z którymi zmaga się młodzież, dotyczą np. myśli samobójczych – Pandemia odebrała żywe więzi. One przeniosły się do Internetu i teraz jest bardzo trudno osobom, które długo tam pozostawały, zaufać temu, że mogą mieć podobną więżź w życiu.
Bez psychologa wielu uczniów sobie nie poradzi
Potwierdza to Marek Krukowski dyrektor Szkoły Podstawowej nr 51 w Lublinie: – Bez dobrego wsparcia psychologa wielu uczniów po prostu sobie nie poradzi. Zapadła decyzja, że będziemy mieli psychologa na całym etacie.
Radosław Brzózka, pełnomocnik ministra edukacji i nauki przypomina, że po ubiegłorocznej reformie liczba psychologów i pedagogów i tak zwiększyła się dwukrotnie: – Wprowadzając odgórną standaryzację, pozostawiliśmy pewien element oddolny. Jest nim decyzja każdej społeczności szkoły o tym, jaki specjalista, w jakim zakresie jest w tej szkole najbardziej potrzebny. Jeśli szkoła wiejska na terenie Lubelszczyzny uznała, że bardziej się przyda zaangażowana obecność logopedy albo pedagoga, a nie psychologa, to może się tak zdarzyć, że ten psycholog jest tam w mniejszym stopniu dostępny.
Psychologów szkolnych brakuje przede wszystkim w mniejszych gminach, do których nie zawsze chcą dojeżdżać psycholodzy z dużych miast. Drugi problem dotyczy etatów. Nie każda szkoła zatrudnia psychologa na cały etat, bo ministerialne rozporządzenie w placówce liczącej 50 uczniów zapewnia tylko pół etatu. Na pokrycie drugiej połowy musiałby dołożyć samorząd, a nie każdy chce albo może to zrobić. Ostateczna liczba wakatów psychologów szkolnych będzie znana pod koniec sierpnia. Do tego czasu szkoły prowadzą nabory na wolne stanowiska.
Młodzież ze szkół, w których nie ma psychologa szkolnego, może znaleźć bezpłatną pomoc w publicznych poradniach psychologiczno-pedagogicznych prowadzonych przez samorządy.
FiKar / opr. AKos
Fot. pixabay.com