Nie chciał zatrzymać się do kontroli, a ucieczkę samochodem zakończył w rowie. Okazało się, że był poszukiwany i nie miał prawa jazdy.
– W piątek (04.06) po godz. 19.00 do dyżurnego chełmskiej komendy wpłynęło zgłoszenie za pośrednictwem Centrum Powiadamiania Ratunkowego, że po miejscowości Skordiów z nadmierną prędkością i piskiem opon porusza się osobowy opel, którego kierujący może być pijany. Z informacji wynikało, że pojazd odjechał w kierunku pobliskiego lasu – informuje komisarz Anna Kamola z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
CZYTAJ: Wjechał w koszącego mężczyznę. Areszt dla 62-latka [ZDJĘCIA]
Na miejsce przyjechali policjanci z Dorohuska. Gdy zobaczyli opisany w zgłoszeniu samochód, włączyli sygnały do zatrzymania. Jednak zamiast ich posłuchać, opel ruszył pełnym gazem, zaczynając ucieczkę przed radiowozem. Ostatecznie zatrzymał się w rowie.
CZYTAJ: Spowodowała zderzenie i pojechała do pracy. Była pijana
– Okazało się, że pojazdem podróżowały 3 osoby. Za kierownicą opla siedział 22-latek, który nie dość, że nie miał uprawnień do kierowania, to w dodatku był poszukiwany przez sąd do odbycia kary 2 miesięcy pozbawienia wolności. Pasażerami z kolei byli jego znajomi w wieku 30 i 41 lat. Starszy z mężczyzn w wyniku wypadku doznał obrażeń i został hospitalizowany – przekazała komisarz Anna Kamola.
22-letni kierowca był trzeźwy. Nie uchroni go to jednak przed konsekwencjami. Za niezatrzymanie się do kontroli drogowej, spowodowanie wypadku i jazdę bez uprawnień może mu grozić nawet 5 lat więzienia. O wysokości kary zadecyduje sąd.
Ale póki co trafi za kratki, gdzie odsiedzi wcześniejszy wyrok.
RL / opr. ToMa
Fot. archiwum