W Hrubieszowie powstała Hrubieszowska Spółdzielnia Socjalna „Miasto z klimatem”. Jest to druga po „Liderze” spółdzielnia z udziałem samorządu miejskiego. Nowa spółdzielnia świadczy usługi sprzątające, księgowe oraz animacji czasu wolnego.
CZYTAJ: Opera Lubelska powstanie, ale nie będzie kontrowersyjnej fuzji
– Przez sześć pierwszych miesięcy mieliśmy dofinansowanie z Ośrodka Wsparcia Ekonomii Społecznej na miejsca pracy, doposażenie, teraz utrzymujemy się już sami – mówi prezes Hrubieszowskiej Spółdzielni Socjalnej „Miasto z klimatem”, Diana Czyrka-Wietrzyk. – Sama spółdzielnia nie powstała po to, żeby generować zysk. Działa przede wszystkim po to, żeby dać miejsce pracy osobom wykluczonym społecznie. Tutaj mamy całą ideę funkcjonowania ekonomii społecznej trzeciego sektora. W efekcie większość pracowników, których dzisiaj zatrudniamy, to są osoby, które wcześniej były stałymi beneficjentami MOPS-u. Dziś mogą pracować na wolnym rynku pracy.
– Z tego co wiem, przychodzą tez nasi beneficjenci z zapytaniem czy jest możliwość podjęcia pracy w spółdzielni – mówi Aldona Malińska-Margol, kierownik Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Hrubieszowie. – Te stanowiska pracy są tworzone dla osób z grup defaworyzowanych. Osoby wykluczone społecznie, bezrobotne, z uzależnieniami – to dla nich wędka, a nie ryba. Osoby te wracają na rynek pracy, przechodzą ścieżkę reintegracji zawodowej, kształtują umiejętności w życiu społecznym i zawodowym. Włączają się aktywnie do społeczności lokalnej.
CZYTAJ: Środowiskowe Centrum Wsparcia w Kraśniku już otwarte
– Tworzenie takich spółdzielni pozwala na zatrudnienie ludzi i to jest najważniejsze – mówi Sławomir Kędziera, prezes zarządu Spółdzielni Socjalnej “Lider”, przewodniczący Osiedla Śródmieście. – Liczy się człowiek – dodaje.
– Znajdujemy się w pomieszczeniu krytej pływalni w Hrubieszowie, gdzie świadczy usługi profesjonalnego sprzątania. W tym momencie odbywa się szkolenie dla pracowników naszej firmy – mówi Diana Czyrka-Wietrzyk.
– Szkolenie jest potrzebne, musimy zapoznać się z tym, co do czego służy – mówi Edyta Jaros, uczestniczka szkolenia. – Ta praca jest dla mnie bardzo ważna ze względu na to, że mam rodzinę. Mam zajęcie, nie siedzę w domu, jestem między życzliwymi ludźmi. Uczę się czegoś nowego. Nie wysiedziałabym tego w domu.
– Urodziłam dziecko, zostałam bez pracy i jej szukałam – mówi Anna Kosielska. – Pracowałam na czarno w różnych miejscach i dostałam propozycję przejścia do spółdzielni.
– Kiedy dostaję wypłatę, czuję radość. Ktoś mnie docenił, znalazłam prace i jestem zadowolona – mówi Edyta Jaros.
– W Hrubieszowie ciężko byłoby znaleźć pracę i dlatego zdecydowałam się na pracę w spółdzielni – mówi Anna Kosielska.
– W mieście takim jak Hrubieszów istnieje i istniała potrzeba założenia przedsiębiorstwa społecznego o nazwie spółdzielnia socjalna dlatego, że likwidujemy bezrobocie, dajemy pracę ludziom trwale wyłączonym z rynku pracy – mówi Sławomir Kędziera.
– Nie powiem, że jest łatwo, bo bywa ciężko, ale bywa też z ogromną satysfakcją – podkreśla Diana Czyrka-Wietrzyk. – Jeśli słyszymy, że pracownik po otrzymaniu wypłaty jest w stanie znaleźć balans w swoim finansowym życiu, to łzy się kręcą w oku. Mamy ziarenko sukcesu i pomogliśmy tej osobie. W tej kwestii nie liczą się tylko kwalifikacje, bo kwalifikacje mamy możliwość zdobywać. Pierwsza rzecz to jest chęć.
Hrubieszowska Spółdzielnia „Miasto z Klimatem” zatrudnia 10 osób na umowę o pracę, 5 osób na zlecenie i 2 osoby na stażu z warunkiem późniejszego zatrudnienia.
AP/ opr. DySzcz
Fot. AP