Właściciel Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn oświadczył w sobotę wieczorem, że oddziały najemników rozpoczynają odwrót i kierują się do obozów polowych, aby uniknąć przelewu krwi – podał niezależny portal Mediazona.
Prigożyn w oświadczeniu audio oznajmił, że Grupa Wagnera dotarła na odległość 200 km od Moskwy i w tym czasie “nie przelała ani jednej kropli krwi swych żołnierzy”. Dodał, że “teraz nastąpił moment, gdy może dojść do tego przelewu krwi”, wobec czego “zdając sobie sprawę z odpowiedzialności” za taką sytuację najemnicy rozpoczynają odwrót.
“Idziemy z powrotem, do obozów polowych” – oznajmił Prigożyn.
Krótko wcześniej kancelaria Alaksandra Łukaszenki podała, że rozmawiał on z Prigożynem i ten zgodził się zatrzymać kolumnę najemników idącą na Moskwę. Łukaszenka prowadził te rozmowy w porozumieniu z Władimirem Putinem – oświadczył Mińsk.
Prigożyn zgodził się na kroki w celu deeskalacji sytuacji
Kancelaria Alaksandra Łukaszenki podała, że właściciel Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn zgodził się zatrzymać przemarsz najemników przez terytorium Rosji; zgodził się też na kroki w celu deeskalacji sytuacji – poinformowała w sobotę (24.06) agencja Reutera. Rosyjscy dziennikarze niezależni podają, że nie ma potwierdzenia informacji rozpowszechnianych przez Mińsk.
CZYTAJ: MSZ: Z uwagą obserwujemy rozwój sytuacji w Rosji
Niezależny rosyjski portal Meduza podał, również powołując się na oficjalny Mińsk, że Łukaszenka prowadził rozmowy z Prigożynem w porozumieniu z Władimirem Putinem.
CZYTAJ: Prof. Walenty Baluk: Historia Rosji rozwija się według schematu – od smuty do smuty
Prigożyn potwierdził, że Grupa Wagnera rozpoczyna odwrót i wraca do obozów – informuje niezależny rosyjski portal Mediazona.
CZYTAJ: Dr Jakub Olchowski: Rosja to taka „bananowa republika”
PAP/ RL/ opr. DySzcz
Fot. PAP/EPA/STRINGER