Poseł Michał Krawczyk z PO zapowiedział kontrolę poselską w Wodach Polskich w sprawie rewitalizacji Zalewu Zemborzyckiego. Jego zdaniem inwestycja jest zagrożona, a przez 5 ostatnich lat nie zrobiono nic w tej sprawie.
– Po pierwsze nie została wydana żadna decyzja środowiskowa, a to pierwszy krok do rewitalizacji – mówi Krawczyk. – Zażądam informacji o tym, dlaczego są takie opóźnienia, aby przeanalizować cały proces od 2018 roku, a oprócz tego zwrócę się do Wód Polskich z prośbą o przekazanie nie tylko harmonogramu, ale także założeń finansowych i informacji, czy środki na rewitalizację zalewu są zabezpieczone.
CZYTAJ: Rewitalizacja na finiszu. Park i zalew w Nowym Krępcu odzyskują dawny blask
– Jesteśmy na etapie uzyskiwania decyzji o uwarunkowaniach środowiskowych tej inwestycji – mówi zastępca dyrektora ds. ochrony przed powodzią i suszą Wód Polskich w Lublinie Tomasz Wuczko. – Jest to inwestycja bardzo złożona. Dotyczy ok. 300 hektarów, dlatego przeprowadziliśmy tutaj ponad 160 odwiertów w samym zbiorniku głównym, inwentaryzację przyrodniczą, ichtiologiczną, szereg różnych konsultacji, pomiarów, badań. To niestety musiało trwać.
Wuczko zapewnia, że inwestycja jest na pierwszym miejscu lubelskiego oddziału w programie planowanych inwestycji Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie. Szacowany koszt inwestycji to pół miliarda złotych.
Zalew Zemborzycki został wybudowany w czynie społecznym. Otwarto go w 1974 roku. Pełni funkcję retencyjną, ale jest też bardzo popularnym miejscem wypoczynku dla mieszkańców Lublina i okolic.
RyK / opr. WM
Fot. Karolina Ryniak