Mieszkańcy Sycyny skarżą się na uciążliwość zakładu przetwarzania zwierzęcych produktów ubocznych, jaki powstał w pobliskim Worońcu w powiecie bialskim. Jak mówią, najbardziej dokucza im odór.
„Nie da się wyjść na dwór”
Zakład przetwarzania zwierzęcych produktów ubocznych znajduje się w odległości kilkuset metrów od najbliższych zabudowań. – Nie ma czym oddychać, zwłaszcza że mamy wiosnę, jest już ciepło i zapachy się rozchodzą – skarżą się mieszkańcy. – Nie można wyjść na spacer, powiesić prania na dworze, bo tak śmierdzi. Nikt nas nie powiadomił, że będzie takie coś stawiane. Nie było ani zebrania z mieszkańcami, ani nic. Oczywiście, że się obawiamy. A wiadomo, jakie choroby mogą być wskutek tego dymu, smrodu, tego wszystkiego?
– Na ten moment nie śmierdzi, bo nie ma wiatru i nie jest ciepło. Ale jak jest spokojniejsza pogoda albo zawiewa z tamtej strony, to wszystko czuć. To tak nieprzyjemny odór – najczęściej wieczorami – że nie da się wyjść na dwór, posiedzieć na tarasie. Nic się tak naprawdę nie da. Dzieci chciałyby się pobawić, ale nie da się, bo śmierdzi – dodaje jedna z mieszkanek.
CZYTAJ: Odór nie do wytrzymania. Mieszkańcy skarżą się na zakład przetwórczy
W zakładzie wszczęto kontrolę
– Bialska delegatura Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska rozpoczęła kontrolę w zakładzie po tym, jak do inspektoratu wpłynęła skarga jednej z mieszkanek na uciążliwość zakładu – mówi kierownik bialskiej delegatury WIOŚ Teresa Demidowicz. – Kontrola polega na sprawdzaniu warunków pozwolenia zintegrowanego. To taka forma dokumentacyjna, która określa warunki eksploatacji instalacji jako całość. Kontrolujemy instalacje dosyć szczegółowo. Obserwujemy również, jakimi samochodami dowożone są odpady, ponieważ naszym zdaniem źródłem odorów jest emisja niezorganizowana. Wyjaśniając wprost to odory, pochodzące z dowozu produktów ubocznych czy wydostające się np. przez otwarte drzwi.
– Nie ma możliwości zmierzenia intensywności odoru. Nie ma ustawy odorowej i nie ma możliwości pomiaru stężeń zapachowych. Przepisy prawne w tej kwestii nie są uregulowane – dodaje Teresa Demidowicz.
Oświadczenie zakładu
Kierownictwo zakładu przesłało do Polskiego Radia Lublin oświadczenie. Możemy w nim przeczytać, że: „Zakład produkcji wysokogatunkowych protein w Worońcu pracuje na podstawie uzyskanych pozwoleń na prowadzenie działalności. Zakład zajmuje się przetwarzaniem produktów ubocznych pochodzenia zwierzęcego, które pochodzą z terenu województw lubelskiego, mazowieckiego i podlaskiego. Zakład jest całkowicie nowym i nowoczesnym obiektem, w którym wykorzystano najlepsze dostępne na rynku urządzenia pochodzące od producentów o renomie światowej”. Kierownictwo zakładu zapewnia, że jest zobowiązane i czyni starania w celu zapewnienia takiego prowadzenia procesu technologicznego, aby uciążliwości zapachowe nie występowały.
CZYTAJ: 13-latek z odgryzioną skórą na czole. Zaatakował go 12-letni kolega
Wyniki kontroli zakładu będą znane w czerwcu.
MaT / opr. WM
Zdjęcie ilustracyjne, fot. pixabay.com