O kotach i szczurach. Rozmowa z Tomaszem Niewiadomskim

tomek2 2023 05 01 114935

Na zdj. Tomasz Niewiadomski na tle swoich prac zaprezentowanych na wystawie „Kadry AKT-u – wystawa Asocjacji Komiksu w Toruniu”

Tomasz Niewiadomski na scenie komiksowej obecny jest od wielu lat – wciąż aktywny i sporo publikujący. Najnowszą pozycją w jego komiksografii jest zrealizowany do scenariusza Michała Traczyka trzeci z serii zinów o przydługich tytułach („Gdy z przepowiednią czeka nawiedzony beerbeka albo w końcu wątki zaczynają się zazębiać”), ale w przygotowaniu jest zbiorcze wydanie serii z przygodami Ratmana.

Zarówno o Ratmanie, jak i o wcześniejszym komiksie autora – Kocich snach porozmawiałem z Tomaszem Niewiadomskim podczas Poznańskiego Festiwalu Sztuki Komiksowej.

Kocie sny – cóż to jest za album i co w niej znajdziemy?

Tomasz Niewiadomski: Znajdziemy w nim serie krótkich komiksów, które powstawały już ładnych parę lat temu, kiedy rysowałem do pisma „Kocie sprawy”. To pismo dla miłośników kotów, które się nie ukazuje, ale zdaje się, że ma stronę na Facebooku. One się ukazywały co miesiąc przez rok. Zrobiłem też historyjkę na festiwal w Łodzi, do albumu piłkarskiego kultury gniewu, i jeszcze mam parę niepublikowanych. Plus karykatury kotów. I z tego powstał taki album mający bodajże 40 stron. Można powiedzieć, że to taki grubszy zeszyt.

CZYTAJ: „To zabawa własnymi sentymentami”. Rafał Szłapa i jego „The Amazing Girl”

Czy koty, te cudowne zwierzęta, pomagają w pracy czy raczej ją utrudniają?

Koty są różne, natomiast ja uważałem, że kot Misio, który ma konto na Facebooku jako Misio Ursus, był współautorem scenariusza. Wyobrażałem sobie, co on sobie śni, no i zdarzały się takie historie, że wszedł na stół i zainteresował się kawałkiem pizzy. Co prawda nie zjadł jej, ale się zainteresował. No to ja później wymyśliłem, że on ma sen o tym, jak jedzie do Włoch i coś tam się dzieje z tą pizzą.

To pierwszy kot scenarzysta w historii świata…

Tak, tak. On był dosyć grubym kocurem. Tego pomysłu akurat nie wykorzystałem, ale spał ze mną w łóżku i śniło mi się, że jestem Afryce i leżę pod palmą. Nagle słoń usiadł mi na nogach i strasznie mi to zaciążyło. Obudziłem się, a to Misio mi leży na nogach. No i z tego by powstał scenariusz, ale akurat w pewnym momencie jakoś urwała się współpraca z „Kocimi sprawami”. Dla rysownika ważne jest, żeby mieć gdzie to publikować. No i potem miałem przerwę z kotami, a teraz mam znowu kota scenarzystę. Przewinęło się w moim życiu, i życiu mojej mamy, która też lubi koty, parę kotów, ale jednak nie każdy kot się nadaje do pisania scenariuszy. Natomiast ten nowy się nadaje. Jest biało-czarny i ma nietypowe upodobania kulinarne. Lubi jeść liście szpinaku, kolendrę, sałatę, różne takie zielone rzeczy.

Na zdj. Tomasz Niewiadomski podczas sesji autografowej, Poznański Festiwal Sztuki Komiksowej 2023

Jak ma na imię kot scenarzysta i co najbardziej lubi pisać?

Scenarzysta do albumu Kocie sny nie żyje. Zmarł podczas operacji usunięcia zębów. Prawdopodobnie dostał za dużą narkozę i już się nie wybudził. Żył 17 lat. To przeważnie były historyjki awanturniczo-przygodowe. On w swoich przygodach spotykał na przykład Sherlocka Holmesa – poszukiwali zaginionej skarpety wypełnionej kocimiętką i prosili o pomoc Sherlocka. Zawitał także w pracowni Leonarda da Vinci, który malował akurat damę – i to najpierw Misio był zamiast łasiczki, ale Leonardo nie mógł się skupić na tym i dama sama powiedziała, że „jutro, Mistrzu, przyniosę łasiczkę do pozowania”. Okładka albumu Kocie sny to właśnie obraz Leonarda da Vinci przerobiony – jest dama, a na niej duży biały kocur, a nie łasiczka.

CZYTAJ: Będzie zbiorczy „Klops”? Piotr Nowacki zapowiada

A nowy kotek co lubi pisać?

Ma na imię Duduś. Tak się składa, że ja nigdy nie miałem wpływu na nazwanie kotów. To akurat wymyśliła moja mama, że to jest Duduś i już. Na początku mi się nie podobało, ale później stwierdziłem, że do niego pasuje. On też będzie szedł w scenariusze awanturniczo-przygodowe. Jest to też kot, który ma trochę nawyki papugi, bo cały czas wskakuje mi na ramię i ja z tym kotem chodzę po mieszkaniu jak jakiś pirat z papugą na ramieniu. Cieszę się, że zaczął już pisać.

Zmieńmy temat na bardziej ogólny: kotki szepczą, że szykuje się zbiorcza edycja przygód Ratmana…

Ratman ma dość sporo lat. Niedługo chyba się zbliży 30-lecie, kiedy pierwszy odcinek ukazał się w czasopiśmie „Nowa fantastyka” w 1994 roku. Od tego czasu powstało dużo różnych krótkich historyjek, które były publikowane w różnych czasopismach – najpierw w „Fantastyce”, później w „Czasie fantastyki”, ale też w magazynie AKT, „Zeszytach komiksowych”, różnych antologiach i publikacjach, w osobnych zeszycikach, a także takie rzeczy, które powstały ileś lat temu, ale nigdy nie były pokazywane. Scenariusz pisałem przede wszystkim ja, ale też Grzegorz Janusz, śp. Maciej Parowski, wieloletni redaktor „Fantastyki”, Michał Traczyk. Najwyższa pora, żeby to zacząć wydawać i zbierać, bo jednak jest sporo ludzi, którzy to pamiętają, a nie wszystko widzieli, bo nie każdy dociera do jakichś antologii komiksowych. Na pierwszy ogień to będzie ok. 200-stronicowy album, gdzie będą odcinki z różnych publikacji, ale to będą tylko moje scenariusze, a następne etapy to będzie album ze scenariuszami Grzegorza Janusza, potem Macieja Parowskiego, potem znowu moje scenariusze, bo ja cały czas rysuję, mam szkicownik pełen pomysłów. Czasami takie krótkie historyjki trzystronicowe potrafią powstawać przez 10 lat, bo na przykład zapiszę sobie w brudnopisie w autobusie jakiś pomysł… na przykład teraz znalazłem w starym notesie pomysł, jak Ratman spotyka Conana Barbarzyńcę. Coś się tam dokłada, dokłada i później to się tworzy i się publikuje.

CZYTAJ: Krzysztof Łuczyński o „Iskrach”: Ten świat powstawał razem ze mną

Kiedy możemy spodziewać się premiery pierwszego tomu?

Wszystko wskazuje na to, że będzie to podczas Festiwalu Komiksowa Warszawa w maju.

Informację o publikacji „Złotej kolekcji” Ratmana w tym terminie potwierdził wydawca. Tym samym rozpoczęły się obchody 30-lecia powstania tej postaci.

DySzcz

Fot. DySzcz

Exit mobile version