Przed ruinami XIX-wiecznego pałacu Kickich w Sobieszynie rosną… ziemniaki. Obiektem w imieniu Skarbu Państwa obecnie zarządza prezydent Miasta Stołecznego Warszawy. O przejęcie budynku stara się gmina Ułęż. Jest już wstępna deklaracja władz stolicy w tej sprawie.
– Niestety oficynę przy pałacu zamieszkują nielegalnie lokatorzy – mówi wójt gminy Ułęż Barbara Pawlak. – Jak twierdzi Urząd Miasta Stołecznego Warszawy, który sprawdzał dokumentację, państwo nie mają żadnego tytułu prawnego do posiadania tej oficyny, jak również – o zgrozo – do zasiewów, np. zasadzenia ziemniaków. Już drugi rok widzimy, że zagon kartofli sięga do samych drzwi pałacowych.
CZYTAJ: Przyjechał rowerem z Łęcznej do Lublina. Był pijany i wiózł dziecko
– Lepsze ziemniaki niż chaszcze, które tu kiedyś były – tłumaczy mieszkanka oficyny Barbara Nowicka, która będzie starała się o zasiedzenie tej nieruchomości. – Z tamtej strony wszystko było zarośnięte, mąż to trochę oczyścił. Nie jest tak, że nie chcę, żeby ktoś wyremontował pałac. Tylko chciałabym, żeby ktoś pomyślał też o nas. Mieszkałam tu, jak dziadek jeszcze żył. Ja się tu urodziłam. Meldunek mam tu od urodzenia.
Po przejęciu pałacu gmina, oprócz problemu z lokatorami pobliskiej oficyny, będzie musiała zdobyć pieniądze na remont obiektu. Koszt tego przedsięwzięcia według szacunków władz gminy może wynieść od 10 do nawet 20 milionów złotych.
ŁuG / opr. WM
Fot. Łukasz Grabczak