Wspinaczka sportowa staje się coraz popularniejszym sportem. Popularyzacja tego sportu to z jednej strony efekt sukcesów Oli Mirosław, a z drugiej – coraz częściej wspinanie polecają fizjoterapeuci. Wzrost zainteresowania tym sportem widać było między innymi na rozgrywanych w weekend w Lublinie zawodach Olimpijskie Potyczki, w których wzięło udział około 130 dzieci.
– Trzeba było się wysilić. Było troszkę stresu, bo miałam ostatnią próbę. Nie zaliczyłam jednego topa, bo był bardzo zasięgowy. Męczyłam się na tych balach, musiałam długo odpoczywać. Nie liczyłam, że zajmę pierwsze miejsce, ale dla mnie to wielki sukces – mówią uczestniczki.
– Kiedyś z mamą pojechałem na skałki i zobaczyłem, że to jest fajne – mówią amatorzy wspinania zapytani o powody wyboru takiej dyscypliny. – Ja się wspinam, bo mama mi kiedyś zasugerowała, żebym chodził na wspinaczkę i mi się to spodobało. Lubiłem się wspinać, ale nigdy nie wspinałem się na takiej ściance. I teraz to są moje trzecie zawody w życiu. Myślę, że pójdzie dobrze, bo nawet wysoko wszedłem na linę i jeszcze prawie wszystkie baldy zrobiłem do końca.
CZYTAJ: Wspinają się nawet od przedszkola. „Olimpijskie Potyczki” na lubelskiej ściance
– W miniony weekend mieliśmy zawody wspinaczkowe Olimpijskie Potyczki 2023. Była to druga edycja – mówi kierownik Centrum Sportu Akademos Anita Kisiel. – Mieliśmy ok. 130 osób w rożnym wieku. Dzieci startowały w kilku kategoriach – w kombinacji wspinanie na linach i bouldering. Widać było, że dzieci są zadowolone, rodzice też. Było rodzinnie. Rodzice wspierali dzieci w potyczkach
– Pamiętam, jak była pierwsza edycja Olimpijskich Potyczek. Też było dużo osób, natomiast poziom z każdym rokiem rośnie, ponieważ jest więcej zawodników – mów instruktor wspinaczki Jakub Kozłowski. – Tak naprawdę im większa liczba dzieci zacznie uprawiać wspinaczkę sportową czy jakikolwiek sport, wtedy będzie więcej osób, które można wyselekcjonować do zawodowego sportu – u dzieci to dalej jest zabawa, ale zawody to jednak już taki element zawodowstwa.
ZOBACZ ZDJĘCIA:
– Przyjechaliśmy z synem Maćkiem z Warszawy – mówią uczestnicy zawodów. – Wspinamy się, a od jakichś 13-14 lat wspina się cała rodzina. Ja i żona zaczęliśmy, potem zapraszaliśmy na ścianę dzieci i tak naprawdę od ok. 5 roku życia każde z naszych dzieci mniej lub bardziej, a właściwie bardziej, lubi się wspinać. Jeżdżą na zawody, trenują w klubie, mają zgrupowania. Jest na poważnie.
– Obiecałem kiedyś córce, że pojedziemy na ściankę – mówi tata jednej z uczestniczek. – W związku z sytuacją covidową wszystkie ośrodki były praktycznie pozamykane. Zupełnie niechcący znalazłem rekrutację w klubie sportowym Skarpa, natomiast nie kwalifikowała się jeszcze wiekowo. Pojechaliśmy na wariata. Przeszła tę rekrutację i została. Chodzi już dwa lata. Świetnie się bawi. Ma osiem lat. Poza klubem sportowym to jej pierwsze zawodowy, natomiast na zakończenie roku miała zawody i zajęła trzecie miejsce.
– Jestem tutaj z dwoma synami, Jankiem i Wojtkiem – mówi kolejny rodzic. – Starszy wspina się od trzech lat, młodszy zaczął w tym roku. To fajny sport, poprawia koordynację ruchową, planowanie ruchu, a także wszystkie mięśnie, dlatego zapisaliśmy synów. Podoba im się. Starszy syn miał problem z kręgosłupem i pani fizjoterapeutka poleciła nam, żeby uprawiać sport, a najlepszym byłaby wspinaczka. Od tego się zaczęło.
CZYTAJ: Aleksandra Mirosław znów szybsza od rekordu świata. Lublinianka wygrała w Pucharze Europy
– Zaczęłam się chyba wspinać w przedszkolu – mówi uczestniczka zawodów. – Miałam zajęcia z panią Olą Mirosław. Czuję, że to moja pasja i jestem w tym dobra.
– Jestem bardzo ruchliwa i tata zapisał mnie na takie zajęcia. Bardzo mi się spodobało. Dużo jest boulderów, które dają fajną adrenalinę i jest przewieszenie, co pomaga nam we wspinaczce górskiej – mówi kolejna uczestniczka.
– Można powiedzieć, że wspinanie rozwija umysł i ciało, jak właściwie każdy sport – mówi instruktorka wspinaczki Katarzyna Gościńska. – Daje ogólny rozwój, wzmocnienie całego naszego garnituru mięśniowego, aż po te mięśnie głębokie, które są bardzo istotne, a często zaniedbywane. Ten sport mocno buduje te mięśnie i wzmacnia koordynację, siłę. Buduje te specyficzne partie mięśniowe, które inne sporty budują może troszkę w inny sposób, albo w mniejszym stopniu.
– Wspinaczka sportowa stała się bardziej popularna od czasu, kiedy wspinanie weszło na igrzyska olimpijskie. I też Ola Mirosław bardzo tę dyscyplinę spopularyzowała. Coraz więcej młodych osób i dzieci chodzi na takie zajęcia – podkreśla Jakub Kozłowski.
CZYTAJ: Polski himalaista zjechał na nartach z ośmiotysięcznika
– Spotkałam się z takimi sytuacjami, że wspinanie zalecane jest nieraz dzieciom przez fizjoterapeutów – mówi Katarzyna Gościńska. – Więc z jednej strony to popularyzacja poprzez sukcesy sportowców, a z drugiej, rośnie świadomość tego, co to wspinanie nam daje fizycznie. Wspinanie jest też polecane jako forma dobrej rekreacji, która może przynieść korzyści – może nie rehabilitacyjne, ale będzie jakimś rodzajem działań wspierających działania rehabilitacyjne.
– Wspinaczka daje mi to, że mam dużo ruchu, jestem coraz silniejszy i uczę się – na przykład równowagi i na przykład jak sobie poradzić w górach, kiedy będę się wspinać tam – na przykład na Rysy, bo to jest trudna ścianka, a tutaj mogę się nauczyć jak się tak wspinać w przewieszeniu. Chciałabym wspinać się trochę w górach, bo jest adrenalina, nigdy nie wiesz, co się stanie, i chciałabym też brać udział w mistrzostwach, a najbardziej w czasówkach, bo w sumie jestem w nich najlepsza – mówi jedna z młodych zawodniczek.
Wspinaczka zadebiutowała na Igrzyskach Olimpijskich w Tokio w 2021 roku. Zawodnicy startowali w kombinacji: wspinanie na czas, prowadzenia oraz bouldering. Podczas kolejnych Igrzysk Olimpijskich, w Paryżu w 2024 roku wspinanie będzie miało dwa komplety medali: jeden dla zawodników rywalizujących we wspinaczce na czas, a drugi dla rywalizujących w kombinacji prowadzenia i boulderingu.
Pełna lista wyników zawodów wspinaczkowych jest dostępna na Facebooku Hala Akademos Centrum Sportu.
MaK/ opr. DySzcz
Fot. Magdalena Kowalska