Kradzieże tablic rejestracyjnych coraz większym problemem

pexels torsten dettlaff 70912 2023 04 03 181704

Złodzieje kradną nie tylko samochody i katalizatory. Od początku roku policjanci z Lublina otrzymali 26 zgłoszeń w związku z utratą tablic rejestracyjnych. Większość z nich zostało skradzionych.

Służą do popełniania przestępstw i wykroczeń

Tablice kradzione są z aut zaparkowanych w różnych miejscach i wcale nie muszą być to tzw. sypialne dzielnice miasta. Kluczowa ma być dogodna dla złodziei lokalizacja. Nadkomisarz Kamil Gołębiowski, rzecznik prasowy komendanta miejskiego policji w Lublinie przyznaje, że cel złodziei nie zmienia się od lat. Kradzione tablice w zdecydowanej większości służą do popełniania czynów zabronionych. – To są różnego rodzaju zdarzenia, np. tankowanie i niezapłacenie za paliwo. Wtedy owszem, samochód nagra się na monitoringu, jednak tablica rejestracyjna będzie prowadziła do zupełnie innego pojazdu. Są to różnego rodzaju kradzieże, włamania. Tam też sprawcy często poruszają się pojazdami. Aby próbować zacierać za sobą ślady, decydują się na wykorzystanie nie swoich tablic rejestracyjnych – wskazuje nadkom. Kamil Gołębiowski.

CZYTAJ: Zjechał z drogi i uderzył w drzewo. Miał 2 promile alkoholu w organizmie [ZDJĘCIA]

Mieszkańcy Lublina zauważają, że kradzione tablice służą też złodziejom do wyłudzeń pieniędzy. – Jak byliśmy na budowie, ukradli kolegom obie tablice – z przodu i z tyłu. Na drugi dzień już mieli te tablice z powrotem, pewnie musieli zapłacić jakieś znaleźne – opowiada jeden z mieszkańców.

Nie można uchronić się przed kradzieżą

Mechanik samochodowy Łukasz Drożdż mówi wprost: zabezpieczyć się przed kradzieżą tablicy rejestracyjnej po prostu się nie da. – Ramki plastikowe również nie dają żadnego zabezpieczenia. Sprawiają tylko, że ramka trzyma się na samochodzie i można ją łatwo zamontować. Ale to nie jest żadne zabezpieczenie. Niektórzy ludzie przykręcają je wkrętami, aczkolwiek wykręcić taką ramkę to też żaden problem.

W wypadku kradzieży nie wolno jeździć bez tablic

Przed jazdą bez tablicy rejestracyjnej po jej ewentualnej kradzieży przestrzega nadkom. Kamil Gołębiowski. – Nie można poruszać się po ulicach bez tablic rejestracyjnych. W sytuacji, kiedy dojdzie do utraty, trzeba zgłosić to na policję i do Wydziału Komunikacji. Do czasu uzyskania wyróżnika, tak naprawdę nie możemy poruszać się po ulicach.

Andrzej Borowski, zastępca dyrektora Wydziału Komunikacji Urzędu Miasta Lublin potwierdza, że w przypadku kradzieży tablicy rejestracyjnej właściciel samochodu wcale nie musi go przerejestrowywać. Można wystąpić o duplikat, czyli wtórnik tablicy lub tablic. – Jeśli komuś zostaną skradzione obydwie tablice, to oczywiście jest możliwość wyrobienia wtórników tych tablic, natomiast gorąco rekomendujemy w takim przypadku złożenie wniosku o wydanie nowego numeru. Jest to troszeczkę wyższy koszt, bo wynosi 161 złotych 51 groszy, ale dzięki temu w przyszłości można uniknąć nieprzyjemnych sytuacji. Podczas podróży za granicą, kiedy organy, które zatrzymają pojazd, weryfikują numer rejestracyjny i zauważą np. informację, że tablice zostały skradzione, wtedy chwilę potrwa, zanim zostanie to wyjaśnione.

CZYTAJ: Tragedia w gminie Żyrzyn. Utonął 60-latek

W Polsce kradzież tablic rejestracyjnych nie jest przestępstwem, a jedynie wykroczeniem. W efekcie za przywłaszczenie tablic grozi od 5 do 30 dni aresztu oraz grzywna.

1 października wejdzie w życie nowelizacja Kodeksu karnego. Za używanie tablic rejestracyjnych nieprzypisanych do danego samochodu będzie groziło nawet 5 lat więzienia.

FiKar / opr. WM

Fot. Torsten Dettlaff, pexels.com

Exit mobile version