Fundacja Wolności chce zmiany uchwały regulującej zasady wypłacania diet miejskim radnym w Lublinie. Wniosek w tej sprawie złożyła do Rady Miasta Lublin.
Zdaniem przedstawicieli Fundacji treść obecnie obowiązującej uchwały jest nieprawidłowo interpretowana, wobec czego radnym nieobecnym na posiedzeniach komisji i sesji nie jest potrącana dieta.
CZYTAJ: Pracownicy MOPR przyszli na sesję. Domagają się podwyżek [ZDJĘCIA]
– Dieta dla radnych to ekwiwalent dla radnych, którzy nie mogli w danym czasie pracować, bo byli na posiedzeniach komisji – mówi prezes Fundacji Wolności, Krzysztof Jakubowski. – Jak udało nam się ustalić, dzięki wnioskowi o dostęp do informacji publicznej, radni usprawiedliwiają swoją nieobecność tym, że sprawowali obowiązki radnego. Naszym zdaniem nie jest w takim przypadku możliwe niepotrącanie diet. Dieta dla radnych to ekwiwalent za to, że radny nie mógł pracować, żeby być w danym czasie na posiedzeniu komisji. Skoro tak, to jeśli radny tego czasu nie poświęcił, czyli nie był na posiedzeniu komisji, ten ekwiwalent mu nie przysługuje i dieta powinna być potrącona.
CZYTAJ: Nagroda Młodzieżowej Rady Miasta Lublin. Do końca kwietnia można zgłaszać kandydatów
Z wyliczeń Fundacji Wolności wynika, że pomniejszenie diet radnym z powodu nieobecności na obradach komisji i sesji Rady Miasta skutkowałoby zaoszczędzeniem przez miasto kilkudziesięciu tysięcy złotych rocznie.
MaK / opr. WM
Fot. archiwum