Prawie 200 pracowników jednego z podwykonawców PZL Świdnik rozpoczyna strajk ostrzegawczy. Zatrudnieni walczą o między innymi podwyżki płac, a dziś (10.03) na kilka godzin odejdą od pracy.
– Chodzi o zatrudnionych przez firmę Iscot, która wykonuje w zakładzie prace logistyczne – mówi przewodniczący Związku Zawodowego Inżynierów i Techników PZL Świdnik, Piotr Sadowski. – Pracownicy firmy Iscot pracujący w Świdniku mają stosunkowo niskie pobory. I tu już nie mamy o czym rozmawiać, zwłaszcza że inflacja średnioroczna za ubiegły rok wynosi 15,6 proc. Mamy nie tylko zaległe podwyżki z ubiegłego roku, ale również na ten rok kompletnie nic nie mamy. Druga sprawa – nie możemy doprosić się, aby firma Iscot wywiązała się z takiego obowiązku, jakim jest Zakładowy Fundusz Świadczeń Socjalnych, i siadła do rozmów na temat preliminarza, bo przed nami święta. Po prostu nie spotkaliśmy się jeszcze z tak złą organizacją.
Jeżeli strajk nie przyniesie efektów, niewykluczony jest strajk generalny – zaznaczał w rozmowie z Polskim Radiem Lublin przewodniczący Piotr Sadowski.
Dzisiejszy strajk ostrzegawczy rozpocznie się około godziny 13.00.
MaTo / opr. WM
Fot. archiwum