– Decyzja MKOL o przywróceniu rosyjskich sportowców do rywalizacji to skandal i zdrada prawdziwego ducha sportu. Poleciłem ministrowi sportu Kamilowi Bortniczukowi, aby przekazał władzom MKOL nasz stanowczy sprzeciw. Zrobimy co w naszej mocy, żeby sport pozostał wolny od rosyjskich wpływów – napisał na Facebooku premier Mateusz Morawiecki.
Wcześniej wiceminister spraw zagranicznych Piotr Wawrzyk we wpisie na Twitterze nazwał „dniem hańby MKOl” dzisiejszą rekomendację Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego, który opowiedział się za możliwością dopuszczenia indywidualnych białoruskich i rosyjskich sportowców do startów w zawodach międzynarodowych pod neutralną flagą (Individual Neutral Athletes).
CZYTAJ: Wiceszef MSZ: to dzień hańby Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego
– Co takiego wydarzyło się pozytywnego ze strony Rosji, że ich sportowcy mieliby uczestniczyć w zawodach! Po Buczy, Irpieniu, Hostomelu! Po codziennych bombardowaniach obiektów cywilnych! To dzień hańby MKOL! – napisał Piotr Wawrzyk na Twitterze.
ZOBACZ ZDJĘCIA: Ślady wojny pozostaną tu jeszcze długo. Wizyta w Irpieniu, Buczy i Kijowie [ZDJĘCIA]
Międzynarodowy Komitet Olimpijski zarekomendował dziś (28.03) międzynarodowym federacjom i organizatorom wydarzeń sportowych umożliwienie startu w zawodach indywidualnie sportowcom z Rosji i Białorusi pod flagą neutralną, o ile zawodnicy nie są związani kontraktami z wojskiem lub nie wspierają aktywnie agresji. O ustaleniach poinformował szef MKOl, Thomas Bach. Zgodnie z rekomendacjami MKOl Rosja i Białoruś nie mogłyby także organizować wydarzeń sportowych, a żadni funkcjonariusze państwowi Rosji i Białorusi nie będą akredytowani przy oficjalnych delegacjach.
Thomas Bach poinformował także, że zarząd organizacji „w odpowiednim czasie” zdecyduje o możliwości startu Rosjan i Białorusinów w przyszłorocznych igrzyskach olimpijskich w Paryżu.
Szef MKOl dodał także, że Ukraina, Polska, Estonia, Łotwa i Litwa grożą bojkotem imprezy w przypadku dopuszczenia do rywalizacji sportowców z Rosji i Białorusi.
IAR / RL / opr. AKos
Fot. PAP/EPA/ROBERT GHEMENT