Dziś Międzynarodowy Dzień Padaczki. Z tej okazji iluminacja placu Litewskiego w Lublinie zmieni barwę na fioletową. Kolor zmieni oświetlenie fontanny multimedialnej, baobabu oraz donic kasztanowców.
Celem akcji jest zwiększenie świadomości społecznej na temat choroby.
CZYTAJ: Substancje uzyskiwane z niesporczaków ułatwią przechowywanie leków
– O padaczce trzeba mówić, bo brak wiedzy powoduje trudne sytuacje – zarówno dla nas chorych, jak i osób zdrowych – mówi prezes Lubelskiego Stowarzyszenia Osób Chorych na Padaczkę i Ich Przyjaciół “Drgawka”, Barbara Lisek. – Bo jeśli nie wiecie, jak udzielać np. pierwszej pomocy choremu na padaczkę to nam to nie pomaga i państwu nie pomaga. Ale trzeba o tym mówić, że człowiek chory na padaczkę, to nie jest człowiek chory psychicznie. To nie jest osoba, która czegoś nie potrafi. Z padaczką da się żyć.
– Kiedy widzimy, że ktoś ma atak, przede wszystkim nie panikujmy, podejdźmy do tej osoby. Trzeba być bardzo spokojnym. Zależy, w jakim momencie zauważy się człowieka, czy jest on leżący, siedzący, czy w trakcie ataku. To są różne sytuacje. Przede wszystkim jeśli człowiek leży, ma duże drgawki, to trzeba się schylić i położyć danego człowieka prawobocznie. Dlaczego prawobocznie? Żeby się nie udławił swoim językiem. Trzeba patrzeć na głowę, żeby w nic nie uderzyła – dodaje Barbara Lisek.
Jeżeli drgawki nie ustąpią w ciągu 5 minut, należy dzwonić na numer alarmowy 112.
Według statystyk w Polsce na padaczkę choruje około 400 tys. osób.
CZYTAJ: Badacze wpadli na nowy trop na drodze do dłuższego życia
Obchodzony pod koniec marca Międzynarodowy Dzień Padaczki, ma na celu zwiększenie świadomości społecznej na temat tej choroby oraz zainicjowanie zmiany w postrzeganiu osób, które z nią żyją. Z inicjatywą uczczenia w Lublinie tego wydarzenia wystąpiła Fundacja NeuroPozytywni.
Iluminacja placu Litewskiego zostanie podświetlona na fioletowo o godzinie 19.00.
MaK/ opr. DySzcz
Fot. archiwum