Był symulator dachowania, symulator przeciążenia podczas wypadku oraz przypomnienie zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym. To atrakcje dnia otwartego w Zespole Szkół Samochodowych im. Stanisława Syroczyńskiego w Lublinie.
– Przy każdej okazji przypominamy o tym, żeby zapinać pasy bezpieczeństwa – mówi instruktor Rafał Michalczak. – Nawet z tyłu ważne jest, żeby wszystkie elementy, które są w środku, nie latały po samochodzie. W symulatorze latają kuleczki. Co bardzo ważne, pasy nie mogą być skręcone, bo pas musi odpowiednio przylegać do naszego ciała, i nie mogą być luźne. Wtedy pas działa właściwie.
CZYTAJ: Lubelscy żużlowcy ze sponsorem tytularnym. Do nowego sezonu przystąpią jako Platinum Motor Lublin
– To cenne doświadczenie – przyznają uczestnicy dnia otwartego w „samochodówce”. – Tak naprawdę nigdy nie wiem, czy np. człowiek z tyłu ma zapięte pasy. Nawet jak te rzeczy spadają i są lekkie, to trzeba wyobrazić sobie, co byłoby, gdyby były ciężkie i spadły na kierowcę czy pasażera. W środku było ciężko, ale fajnie to przeżyć. Lepiej na symulatorze niż w prawdziwym życiu. To głównie pasy trzymają nas przy takim uderzeniu.
Podczas dnia otwartego uczniowie szkół podstawowych mogli zapoznać się z ofertą edukacyjną szkoły.
LilKa / opr. WM
Fot. Zespół Szkół Samochodowych im. Stanisława Syroczyńskiego w Lublinie