Kontrolowana przez Rosjan Zaporoska Elektrownia Atomowa straciła zewnętrzne źródła zasilania z terytorium Ukrainy i w tej chwili polega na generatorach prądu napędzanych ropą naftową – potwierdzili obserwatorzy Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej. To ostatnia zapora chroniąca reaktor przed spowodowanym przegrzaniem stopieniem rdzenia.
CZYTAJ: Zaporoska Elektrownia Atomowa odcięta od prądu w efekcie rosyjskich ataków
– O piątej rano czasu lokalnego elektrownia straciła zewnętrzne zasilanie po tym, jak została odłączona linia 750-kilowoltowa. w tej chwili pozostało zasilanie awaryjne z linii 330-kilowoltowej, która kilka dni temu także została uszkodzona i jest w tej chwili w remoncie” – poinformowała w oświadczeniu Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej w oświadczeniu.
Wcześniej ukraiński Enerhoatom przekazał, że elektrownia w Zaporożu po raz szósty w czasie rosyjskiej okupacji przeszła w tryb blackoutu. Bloki 5 i 6 zostały wychłodzone, uruchomiono 18 generatorów na potrzeby własne.
CZYTAJ: PAA nie odnotowała niepokojących wskazań aparatury pomiarowej
Według Enerhoatomu, paliwa do ich pracy starczy na 10 dni. „Możliwości utrzymania Zaporoskiej Elektrowni Atomowej w trybie bezpiecznym przez stronę ukraińską są znacznie ograniczone”. […] pilnie potrzebne są działania całej społeczności międzynarodowej w celu usunięcia grup terrorystycznych z terytorium Zaporożskiej Elektrowni Atomowej, przekazania jej pod pełną kontrolę prawowitego operatora – ukraińskiego Enerhoatomu – oraz przywrócenia warunków do utrzymania elektrowni jądrowej, promieniowania i bezpieczeństwa fizycznego obiektu jądrowego” – napisano w komunikacie.
IAR / RL / opr. AKos
Fot. Ralf1969, CC BY-SA 3.0, via Wikimedia Commons