– Polska jest gotowa przekazać Ukrainie swoje myśliwce MiG-29 w ramach międzynarodowej koalicji – powiedział w środę prezydent Andrzej Duda w wywiadzie dla CNN International udzielonym w Abu Zabi. Dodał, że Ukraina w przyszłości otrzyma samoloty F-16.
– Ta pozostała część MiG-ów-29, które mamy w Polsce i które służą teraz w naszych siłach powietrznych – jesteśmy gotowi, by dostarczyć te samoloty i jestem pewien, że Ukraina byłaby gotowa, by natychmiast ich użyć – oświadczył Duda.
Zaznaczył, że uważa, iż ukraińskie siły zbrojne w przyszłości będą chciały dążyć do standardów NATO i że będą używać F-16. – Szkolenie ukraińskich pilotów jest więc ważne i bardzo potrzebne – dodał prezydent.
CZYTAJ: Szef MON: w kwietniu pierwsze używane Abramsy w Polsce
Najważniejsza artyleria dalekiego zasięgu
Podkreślił jednocześnie, – powołując się na swoją rozmowę z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim – że obecnie kluczową potrzebą militarną tego kraju jest artyleria dalekiego zasięgu.
– To, co jest bardziej potrzebne w tej chwili, to artyleria dalekiego zasięgu, by odepchnąć wroga i uniknąć bezpośrednich starć. Bo Rosjanie starają się zmiażdżyć Ukrainę, zmiażdżyć ciężarem swoich sił zbrojnych, ich rozmiarem i ich sprzętem – powiedział Duda.
CZYTAJ: Mariusz Błaszczak: Polska w tym tygodniu dostarczy na Ukrainę kolejne czołgi Leopard 2
Dla globalnego pokoju konieczna porażka Rosji
Prezydent ocenił też, że dla utrzymania globalnego pokoju konieczne jest, by Rosja poniosła na Ukrainie porażkę. – Aby globalny pokój został utrzymany, w krajach Europy Środkowej i innych krajach narażonych na rosyjski imperializm i by wszystkie te kraje prowadziły pokojowe i bezpieczne życie, Rosja musi wyjść z tej wojny jako państwo, które nie wygrało. Musi ponieść porażkę – powiedział polski przywódca.
Odnosząc się z kolei do doniesień o tym, że za częściowym zniszczeniem gazociągów Nord Stream stały proukraińskie grupy, Duda stwierdził, że nie wie, czy był to proukraiński sabotaż, ale ma nadzieję, że śledztwa w tej sprawie wskażą sprawców. Zaznaczył jednak, że jeśli Nord Stream 2 „przestanie istnieć”, będzie to dla Europy korzystne, bo zniweczy wysiłki Rosji do „zdominowania” i uzależnienia od siebie Europy Zachodniej.
Pytany o spór z UE o zablokowane fundusze dla Polski, Duda wyraził przekonanie, że pieniądze trafią do naszego kraju. Stwierdził przy tym, że blokada środków jest próbą obalenia obecnych władz w Polsce przez instytucje unijne i „obóz lewicowo-liberalny”. – Oni uważają, że mogą wpłynąć na wyniki wyborów i w ten sposób naruszają zasady demokracji – ocenił prezydent Duda.
RL / PAP / opr. ToMa
Fot. Norbert Czajkowski / wikipedia.org