Możemy obserwować i usłyszeć coraz więcej oznak zbliżającej się wiosny. Rozpoczęły się przyloty ptaków z zimowisk.
Na razie wracają “krótkodystansowcy”
– Oczywiście jako pierwsze wracają krótkodystansowe migranty, czyli ptaki, które zimowały niedaleko granic Polski, na przykład w Niemczech, we Francji czy na obszarze Bałkanów – mówi prof. Marcin Polak z Katedry Zoologii i Ochrony Przyrody Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. – Można zaobserwować już czajki czy skowronki polne. To pierwsze ptaki, które przylatują do nas. Robią to pod koniec lutego. Aczkolwiek trudno określić precyzyjnie, czy na pewno są to ptaki, które przyleciały do nas z zimowisk. Bo w ostatnich latach ze względu na globalne ocieplenie coraz więcej ptaków próbuje u nas zimować. Z powodu łagodnych zim w ostatnich latach coraz częściej obserwujemy pozostawanie takich ptaków jak skowronek, czajka, kos, potrzos.
CZYTAJ: Bociany wracają do Polski! Czy to zwiastun wiosny? [MAPY]
– Zimą dla wielu gatunków dostępność pożywienia jest w Polsce wręcz żadna. I z tego powodu ptaki migrują do cieplejszych krajów, gdzie pożywienie jest dostępne przez cały rok – wyjaśnia Tomasz Bajdak z Lubelskiego Towarzystwa Ornitologicznego. – A wracają, bo wiosną, kiedy cała przyroda budzi się do życia, jest mnóstwo larw i dorosłych owadów oraz wszelkich innych form życia, którymi ptaki się żywią. Wiosną dostępność pożywienia jest w Polsce znacznie większa, niż na zimowiskach. A jest to bardzo ważne, bo ptaki, które mają do wykarmienia kilka-kilkanaście piskląt, muszą mieć pożywienie w zasięgu dzioba.
Słychać już ptasie “piosenki”
– Bardzo wyraźnie wzrosła aktywność głosowa sikor. Zarówno sikorka bogatka, jak i sikora modraszka już od dłuższego czasu bardzo intensywnie odzywają się śpiewem godowym. To taka „piosenka”, która ma na celu przywabienie samicy i oznaczenie terytorium przed innymi samcami. Wczoraj słyszałem już śpiewającego kosa – opowiada prof. Marcin Polak. – Ptaki odzywają się różnymi rodzajami wokalizacji. Niektóre głosy – zwłaszcza krótkie – mają funkcję ostrzegawcze, alarmowe, kontaktowe. A specyficznym rodzajem ptasich głosów jest śpiew godowy. I zazwyczaj nie usłyszymy go poza wiosną.
– Głównym bodźcem do rozpoczęcia migracji jest długość dnia, a w mniejszym stopniu zmiany temperatury. W odpowiedzi na wydłużający się dzień ptaki stają się coraz bardziej niespokojne, wydziela się coraz więcej hormonów, które je stymulują. Przed wędrówką ptaki intensywnie żerują, żeby uzupełnić zapasy tłuszczu, a później wyruszają w stronę miejsc lęgowych – wyjaśnia Tomasz Bajdak. – Większość ptaków kieruje się magnetyzmem Ziemi, a cześć układem gwiazd, bowiem bardzo dużo ptaków migruje w nocy. A ptaki, które przemieszczają się w dzień, kierują się ukształtowaniem terenu: pasmami górskimi, dolinami rzek, wzdłuż których migrację prowadzą. Mechanizmów odnalezienia drogi z zimowiska na lęgowiska – i na odwrót – jest zazwyczaj kilka.
– Ptaki przylatujące do nas są zazwyczaj zmęczone, zwłaszcza te, które musiały powracać z zimowisk w Afryce, na przykład bociany białe czy jaskółki dymówki. Ale nie przylatują do nas całkowicie osłabione, bez zapasów. Takim „paliwem” w czasie wędrówek jest tłuszcz. Ptaki przed wylotem magazynują dużo tłuszczu, czyli jedzą bardzo dużo bezkręgowców, owoców, nasion. Przed wędrówką niektóre gatunki mogą zwiększyć masę ciała nawet dwukrotnie. W czasie wędrówki ten tłuszcz jest spalany. Ale ptaki zawsze pozostawiają sobie pewne minimum na wypadek zmiennych warunków pogodowych albo siedliskowych. Bo pamiętajmy, że wczesną wiosną zdarzają się różnego rodzaju załamania pogody – tłumaczy prof. Marcin Polak.
Bociany już zaczęły wędrówkę z Afryki
– Pierwsze bociany już rozpoczęły swoją wędrówkę z Afryki. Pokonały pierwsze 200 kilometrów – mówi Tomasz Bajdak. – Czekamy też na dubelty, które jako Lubelskie Towarzystwo Ornitologiczne objęliśmy szczególną opieką. Są one jednymi z najbardziej ciekawych migrantów, gdyż podróż z Afryki do Polski potrafią odbyć w trzy dni, przelatując non stop ponad 6 tysięcy kilometrów. Często lecą z prędkością ponad 120 km/h na bardzo wysokim pułapie – ponad 6 tysięcy metrów, czyli na równi z samolotami pasażerskimi. Dubelt to mały ptaszek wielkości kosa, a jego osiągnięcia migracyjne są naprawdę niesamowite.
Bociany białe, będące symbolem wiosny, przylatują do Polski zazwyczaj po 20 marca.
Jak informuje Grupa EkoLogiczna bociany już wyruszyły w wiosenną podróż do Polski z Czadu, Sudanu i Tanzanii. – Bocianica Zbysia wyruszyła w podróż do Polski! Pierwszy z naszych bocianów wyruszył w drogę do Europy – przekazują działacze Grupy. Samica bociana pokonała już 211 km i leci wprost w dolinę Nilu.
Lubelskie Towarzystwo Ornitologiczne co roku na swojej stronie internetowej prowadzi akcję “Przyloty na Lubelszczyźnie”. Celem akcji jest zebranie informacji na temat pierwszych wiosennych obserwacji.
Jak podkreślają członkowie LTO, jest to doskonały sposób na rozpoczęcie swojej przygody z ornitologią.
LilKa / opr. ToMa
Fot. Bengt Nyman / wikipedia.org